źródło: aflofarm.pl
"Gdy pojawiają się zajady, nie jesteś bezradna. Jest Actisoftin..." tak rozpoczyna się spot reklamowy. Potem ładna Pani smaruje swoje kąciki ust, oczywiście bez najmniejszego śladu zajadów, i uśmiecha się promiennie. Wyleczona! Następny proszę...
Zajrzyjmy, co Actisoftin ma w składzie:
- Onopordum acanthium
- Wyciąg z wąkrotki azjatyckiej
- Wyciąg z kasztanowca
- Pantenol
- Complex - 2 Moisurizing oparty na ekstraktach z nagietka, aloesu, opuncji, miodu, gruszki i marakui
Pierwszy składnik - Onopordum acanthium - brzmi tajemniczo. Wszystkie inne zioła/wyciągi są po polsku a tu łacińska nazwa. Brzmi mądrze, brzmi fachowo, a to....oset. Tak właśnie. Oset w medycynie ludowej stosowało się jako środek wzmacniający żołądek. Cóż usta, to pierwszy etap wędrówki pożywienia do żołądka i na tym odległym związku chyba skończymy w tym wypadku.
Wyciąg z wąkrotki i kasztanowca jak najbardziej. Wzmocni skórę, wzmocni naczynia krwionośne. Pantenol łagodzi, goi.
Został nam już tajemniczy Complex-2 Moisurizing (czyli z angielska Compleks- 2 nawilżania- mamy już nazwy w trzech językach). Nagietek,opuncja, miód....hej, to brzmi znajomo! Już to gdzieś widziałam! A wiecie gdzie? Polecam zajrzeć do mojego wrześniowego posta Procto- Hemolan Comfort dba o okolice odbytu.
I w tym momencie robi się ciekawie:-) Mamy dwa produkty jednego producenta, oba mają w składzie bardzo ciekawy zestaw składników, tyle, że jeden jest na usta, a drugi na....odbyt. Ot i cała historia z różnymi odcinkami przewodu pokarmowego w tle.
Podtrzymuję to, co napisałam poprzednio o zestawie miód-gruszka-marakuja (aż pasuje pietruszka, by się ładnie rymowało). Część z tej wyliczanki bardziej pasuje do kuchni niż do preparatów z apteki. Za to miód na zajady jak najbardziej. Z resztą jest to sprawdzona, domowa metoda leczenia pękniętych warg.
Niezwykle zaciekawiła mnie strona, na której można znaleźć wszystkie informacje na temat Actisoftin. Otóż według producenta istnieje kilka przyczyn zajadów:
- zła higiena jamy ustnej, problemy stomatologiczne
- obecność bakterii i grzybów w kącikach ust
- błędy żywieniowe i niezbilansowana dieta
- długotrwałe stosowanie antybiotyków
- nietolerancja na metale (używane w sztućcach)
W końcu o tym wspomniano, ale i tak nie wymieniono która witamina, a konkretniej brak której witaminy odpowiedzialny jest za zajady. Otóż jest to witamina B2. Jej brak jest częstą przyczyną zajadów. Na rynku w postaci leku, występuje sama, lub w B-complex. Sądzę, że dopiero jak wyleczymy przyczynę zajadów, to wyleczymy same zajady. A takie smarowanie kremami, na pewno da ulgę, ale nie zapobiegnie nawrotom.
I kończąc, powrócę do stwierdzenia które pada na początku reklamy: "Gdy pojawiają się zajady, nie jesteś bezradna." Jak do tej pory przed erą Actisoftinu w aptece można było znaleźć kilka kremów na zajady, tabletki na zajady, pomadka do ust na zajady...także spokojnie, w tej kwestii nie zostaniemy bezradni;-)
Przed użyciem skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą:-)
Aflofarm chyba przoduje we wkurzających reklamach i bezsensownych preparatach.
OdpowiedzUsuńdieta...mój ośmiolatek ma zajady a jemy zdrowo, warzywa owoce ect. Jesteśmy pod stałą opieką stomatologiczną. Mąż właśnie pojechał do apteki, zobaczymy co mu polecą
OdpowiedzUsuńWitaminy z grupy B są przede wszystkim w ciemnym pieczywie.
UsuńO, to Procto-Hemolan można stosować na zajady XD
OdpowiedzUsuńMyślałam, że wrzucą tam właśnie witaminę B2, a tu proszę. Nic a nic. Już Zajatek z Apteo mnie bardziej zainteresował :)
Kiedy nowy wpis?
OdpowiedzUsuńOh oh oh zajady mi już nie straszne :) - Strasznie fajny wpis ;) Czekamy na więcej! Tymczasem jednak robota czeka! Nie ma to jak drukarnie, wrocław i szybka jazda ;) (ta ta handlowiec ze mnie :P)
OdpowiedzUsuńhm,oset z zajadami może nie taki odległy ma związek bo w końcu w jamie ustnej i w odbycie jest taki sam rodzaj nabłonka.. wiec może oset jakoś wpływa na szybsze gojenie się czy coś... Pozdrawiam, Iza :)
OdpowiedzUsuńNajczęściej na zajady stosujemy maść Tormentiol. Pomaga błyskawicznie. Pozdrawiam. Anka ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten blog. Uważam, że to co dzieje się w świecie reklam farmaceutycznych to jakaś pomyłka. Trzeba uważać żeby nie dać się nabrać. Jednak wczoraj zakupiłam actisoftin z powodu zapalenia skóry wokoło ust, uczuliło mnie coś. Pojawiła się piekąca skóra w kącikach ust i koło nosa, zamieniła się w skorupę i zaczęła pękać. Nie są to zajady,ale kupiłam ów specyfik, przyszłam do domu i postanowiłam poszukać opinii. Trafiłam tutaj, i pomyślałam "no tak, naiwna wydałam 15 złotych" Czytam skład i tu chyba pomyłka owszem, mogli sobie darować łacińskie nazwy ale w składzie: Onopordum acanthium to nie oset, to jest Popłoch pospolity, a on ma właściwości regenerujące skórę. Smaruję od wczoraj, na pewno nie podrażnia pękającej skóry ale poprawy nie widzę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńActisoftin. Przereklamowany wogole nie działający
OdpowiedzUsuń