Wszystkie publikowane na blogu opinie są opiniami subiektywnymi.

Szukaj na tym blogu

22 września 2016

Rutinacea med - polecana przez lekarzy

źródło: aptekaeskulap.com

Nie ma osób, które by z przyjemnością witały przeziębienie. Oglądając bieżące reklamy przekonamy się, iż możemy co raz szybciej maskować niechciane objawy, albo także…blokować przyczynę przeziębienia – wirusy. Tak w każdym razie wygląda obecnie myśl przewodnia kampanii reklamowych. Wśród znanych i lubianych mniej lub bardziej preparatów, pojawiła się nowość z licznej rodziny produktów, Rutinacea med. Podobno nowinka zapobiega wnikaniu „zarazków” do organizmu i hamuje ich rozwój. Skoro mówimy o przeziębieniu, czy jest szansa, że omawiana nowość ma w składzie substancję przeciwwirusową? Do tej pory związki o takim działaniu spotykane były jedynie w lekach, także tych bez recepty (np. Neosine). Tutaj mamy wyrób medyczny. Czyżby substancja lecznicza była główną składową Rutinacei med?



Ta reklama to niestety kolejna sytuacja, w której widzimy prawdziwego lekarza zamiast aktora. Bardzo nie lubię opisywać takich akcji, gdyż biorąc pod uwagę kwestię etyczne zarówno lekarze jak i farmaceuci nie powinni się pojawiać nawet obok planu zdjęciowego takich spotów. Nie mam nic przeciwko, aby czuwali merytorycznie nad treścią, jednak wykorzystanie ich wizerunku źle wpływa na zaufanie do całej grupy zawodowej.
Sama reklama to monolog pani doktor, która odziana w elegancji biały fartuch wyjaśnia, co poleca swoim pacjentom w okresie grypy i przeziębienia – to, co sama stosuje. Dzięki prostemu diagramowi dowiadujemy się, iż Rutinacea med chroni całe ciało przed wnikaniem szkodliwych zarazków oraz powstrzymuje ich rozwój. Wszystko to prowadzi do pięknej wizji przyszłości – Rutinacea med pozwala uniknąć infekcji dróg oddechowych oraz pozbyć się pierwszych objawów choroby. Pacjenci, którzy stosują preparat szybciej powracają do zdrowia i cieszą się większą odpornością na zachorowania. Brzmi super? Oczywiście, że tak. Kto by nie chciał spróbować cudownego „leku”, który uchroni przed przeziębieniem? Dlaczego to tyle trwało, aby wymyślić coś tak skutecznego, dzięki czemu problem przeziębienia po prostu znika?!

Skład wyrobu medycznego Rutinacea med:

  • ·         Wyciąg suchy z czystka
  • ·         Kwas L-askorbinowy
  • ·         Rutozyd
  • ·         Substancje pomocnicze

Dawkowanie: dorośli oraz dzieci od 6 roku życia 2 tabletki do ssania cztery razy dziennie; produkt nie jest przeznaczony do długotrwałego stosowania

Rutozyd oraz witamina C to standardowy skład preparatów z serii Rutinacea. Brak substancji przeciwwirusowej, zatem cudowne właściwości powinny zależeć od czystka. Roślina ta zawiera polifenole (kwas elagowy i galusowy), które są to dużymi cząsteczki, posiadającymi zdolność do tworzenia kompleksów z białkami. Dzięki temu mogą połączyć się np. z mikroorganizmami jak i z naszymi komórkami w celu utworzenia ochronnej warstwy. Związki te najczęściej stosowane są w dolegliwościach jelitowych (biegunka) a także w schorzeniach skóry i błon śluzowych. W momencie gdy wspomniane polifenole będą w naszej jamie ustnej (preparat jest w formie do ssania), to faktycznie wtedy będzie to pewien rodzaj ochrony. Aby nie zniszczyć tej bariery, po zastosowaniu tabletek należy zachować odstęp pół godzinny od jedzenia i picia.


Najbardziej intryguje mnie jednak kwestia stosowania przy pierwszych objawach choroby. Czy da to dobry rezultat? Ból gardła świadczy, iż do infekcji już doszło, i to jakiś czas temu. W niektórych przypadkach mogły minąć 3 dni, a przez ten czas wirusy swobodnie mnożyły się w naszym organizmie. Mogły na przykład wniknąć przez nos, a tam ze spływającą wydzieliną po tylnej ścianie gardła właśnie dotrzeć do niego. Co zatem da zastosowanie takich tabletek wtedy? Myślę, że wtedy wykażą one bardziej działanie „powlekające” i osłaniające na małe ubytki w błonie śluzowej w gardle, powstałe podczas infekcji wirusowej. Pomocniczo zadziała aby nie doszło do nadkażenia bakteryjnego. Jednak raczej nie zabezpieczy całego ciała przed wszystkimi zarazkami, jak sugerowałby to diagram Pani doktor. Oczywiście polifenole będą wywierały wpływ na cały organizm, jednak najlepiej aby były przyjmowane regularnie. Poza tym na odporność wpływa wiele innych czynników. Nawet te związki nie zdziałają cudów u osób przepracowanych, niedosypiających i na kiepskiej diecie.

A zastosowanie w celu zapobiegania przeziębieniom? Biorąc pod uwagę, że wirusy wnikają nie tylko przez jamę ustną ale i przez nos, trudno powiedzieć czy preparat da taką ochronę jak sugeruje reklama. Sezon przeziębieniowy trwa stosunkowo długo, zatem przydałoby się zastosowanie takich tabletek regularnie i długotrwale. Producent zaznacza jednak wyraźnie, iż preparat nie jest przeznaczony do długich kuracji. Jaki z tego wniosek zatem? Rutinacea med nie jest niestety cudownym środkiem, który sprawi, iż problem przeziębienia zniknie. Jedno opakowanie starczy jedynie na prawie 4 dni kuracji, a jesień i zima trwa znacznie dłużej. Może zatem warto sięgnąć po samą herbatę z czystka? Widzę same zalety. Odpowiednie nawodnienie do podstawa sprawnego funkcjonowania błon śluzowych, czyli naszej naturalnej bariery ochronnej przez patogenami. Zawarte w czystku polifenole korzystnie wpłyną na ochronę gardła, a ich działanie antyoksydacyjne przyniesie korzystne efekty dla całego ciała. Ograniczeń w stosowaniu nie ma. Nic tylko korzystać.

Przez spożyciem skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą.



13 września 2016

Medigestan szybki sposób na trawienie

źródło: aflofarm.pl

Do licznego grona preparatów na trawienie dołączyła nowość. W dziale zdominowanym przez tabletki i herbatki po które chętnie sięgamy zwłaszcza przy okazji świąt i innych uroczystości rodzinnych obfitujących w smakołyki, ciężko przebić się z czymś innowacyjnym. W tym wypadku myślę, że producentowi udało się to zadanie. Od pierwszego obejrzenia spotu reklamowego, jestem zaintrygowana tabletkami do ssania Medigestan. Czy nowe okaże się lepsze od starszych, sprawdzonych specyfików? I czy działa faktycznie tak szybko? Najważniejszą kwestią pozostaje jednak dylemat: czy przy okazji uczty zdać się na umiar czy sięgnąć po doraźną pomoc, w tym wypadku w postaci do ssania?



W reklamie, przy suto zastawionym stole, starszy pan żali się, że przesadził z karkówką. Chyba czas na środek na trawienie. Siedząca po jego prawej stronie pani sugeruje Medigestan, który akurat ma pod ręką. Ciekawe okazuje się tłumaczenie a także prosta demonstracja przy pomocy szklanki, kostek cukru i wody, obrazująca, dlaczego wybór tabletki do ssania jest w tym wypadku lepszy. Zwykła tabletka, według pani, to jak wrzucenie kostki lodu do kostek cukru, gdzie szklanka obrazuje nasz żołądek. Takie rozwiązanie trwa długo, bo tabletka (lód) musi się rozpuścić, aby uwolnić substancje działające. A jak jest z tabletką do ssania? Trafia do żołądka już w formie rozpuszczonej. Tutaj następuje efektowne wlanie wody do szklanki, a cukier, czyli zalegający pokarm po prostu znika.

Skład preparatu Medigestan, w 1 tabletce:

  • ·         Wyciąg z liści mięty pieprzowej 40mg
  • ·         Proszek z owoców opuncji figowej 30mg
  • ·         Wyciąg z kłącza imbiru 5mg
  • ·         Wyciąg z ziela tymianku 5mg
  • ·         Wyciąg z porostu islandzkiego 30mg

Dawkowanie: osoby dorosłe do 3 tabletek na dobę.

Przyglądając się składowi preparatu, trudno nie zgodzić się, iż zawiera sprawdzone w działaniu wyciągi ziołowe. Liście Mięty o działaniu żółciotwórczym, rozkurczowym i wiatropędnym. Tak samo kłącze Imbiru, znajduje zastosowanie w bólach brzucha, działa przeciwskurczowo oraz żółciopędnie. Ziele tymianku, oprócz działania wykrztuśnego stosowane jest jako surowiec rozkurczowy i antybiotyczny. Ciekawa jest tutaj obecność porostu islandzkiego. Wyciągi z tego surowca bardziej znane są z dolegliwości związanych z przeziębieniem i nieżytem gardła. Ze względu na zawartość licznych polisacharydów, częściej porost stosowany jest w preparatach przeciwkaszlowych, powlekających gardło czy wykrztuśnych. Okazuje się, iż tarczownica islandzka to także surowiec gorzki. Takie właściwości wykorzystuje się przy braku łaknienia. Substancje te aktywują pracę żołądka, powodując zwiększoną produkcję jego „soku”. Jako, że surowce gorzkie z racji nazwy nie cechują się najlepszym smakiem, wymagana jest w preparacie obecność opuncji figowej czy mięty w celu skorygowania smaku. Pan w reklamie wyraźnie podkreśla, iż tabletka jest smaczna, zatem „corrigens” spełniło swoją rolę.


Skład jest interesujący i bogaty. Ciekawi dodatek porostu islandzkiego, jednak jak najbardziej w tym przypadku jest zasadny. Tylko czy przedstawiony prosty schemat szybkiego trawienia jest prawdziwy? Czy po jednej tabletce do ssania, żołądek wytworzy tyle soku, że tłusta karkówka magicznie się rozpuści? Niestety nie. Co prawda w żołądku obecne są enzymy trawiące białko oraz przy pomocy lipaz rozpoczyna się wstępny etap trawienia tłuszczy, jednak przed karkówką jeszcze daleka droga by zostać rozłożoną na czynniki proste. Nie pomaga także fakt, iż zalegający posiłek był ciężki i tłusty. Zatem nie da się tak prosto aktywować pracy żołądka aby szybko dopomógł nam w klasycznym przejedzeniu się. Jednak najlepsze pada na końcu. U pana tabletka zadziałała tak szybko, że już sięga po dokładkę. Cóż, umiaru, będącego najlepszym remedium w składzie nie znajdziemy…

Doraźne sięganie po preparaty ułatwiające trawienie nie stanowi problemu. Jednak, gdy nie potrafimy się bez nich obejść, kwestia ta wygląda zupełnie inaczej i powinna zmusić do refleksji. Nadmiar jedzenia też może zaszkodzić zdrowiu.

Przed spożyciem preparatu skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą.