Wszystkie publikowane na blogu opinie są opiniami subiektywnymi.

Szukaj na tym blogu

19 marca 2015

Medycyna reklamowa


Jak był prowadziła vloga (czyli jakbym pokonała paniczny strach przed kamerą) to właśnie tak by wyglądały moje "wpisy" :-) Polecam serdecznie. Komentarz z mojej strony zbędny- po prostu dobra robota.




18 marca 2015

Apetiblock... i nie podjadasz!


źródło: moje własne:-)

Czas na kolejny preparat z cyklu: wiosna nadchodzi, czas zrzucić nie tylko ciepłe kurtki i kozaki ;-) W zeszłym roku w ogóle nie ruszyłam tematu odchudzania (oprócz małej wzmianki w preparacie Hepaslimin). Nie jest to temat ulubiony przeze mnie. Może dlatego, że całym sercem jestem za ruchem i zdrowym jedzeniem. Oczywiście fajnie to brzmi, ale prawda jest taka,że sama nieustannie szukam czasu wolnego na jakikolwiek ruch. Jak na razie wygrywa blogowanie i chillout po pracy.

Na półki apteczne zakradł się kolejny suplement diety. Tym razem przekaz reklamowy wyznaczył grupę kobiet, które rzuciły palenie,podjadają, grubną...i czas z tym skończyć! Głos w reklamie przekonuje, że zamiast słodkiej przekąski (w tym momencie chłopak w kinie podtyka dziewczynie pod nos nachos...hmm ) mamy sięgnąć po bez cukrową tabletkę, która powstrzyma chęć podjadania.

Skład Apetiblock:


  • wyciąg z Garcinia cambogia 50mg
  • wyciąg z Gymnema sylvestre 50mg
  • chrom 40mcg
Co można powiedzieć o składzie.Ano to,że denerwuje mnie stosowanie łacińskich nazw, czyli tzw międzynarodowych na suplementach diety. Coś w rodzaju mimikry- pewne muchy poprzez ubarwienie przypominają osy, tutaj poprzez użycie nazw międzynarodowych suplement chce wyglądać jak lek. 

Zatem odszyfrowujemy: Garcinia cambogia to mangostan. Owoc bardzo smaczny i bogaty w witaminy. To na surowo. W wersji wysuszonej, tudzież w wyciągu charakteryzuje się obecnością kwasu hydroksycytrynowego. Mangostan ma zastosowanie u osób chcących zgubić nieco kilogramów, oraz takich które chcą pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Aczkolwiek badania nad jego bezpieczeństwem są szczątkowe. Ostrzega się też przed wchodzeniem w interakcje z lekami. 

Gymnema sylvestre to taka ciekawa roślinka, która ostatnio modnie występuje w preparatach nawet dla dzieci! Pamiętacie słynne Limitki? Aby dziecko nie podjadało słodyczy. Roślina o tyle ciekawa, że blokuje smak słodki, dzięki temu mija ochota na słodycze.

Chrom bierze udział w metabolizmie węglowodanów. Jego działanie najlepiej jest obserwowane przy aktywności fizycznej...niestety.

Zatem skład jest ciekawy, będzie działał poprzez zablokowanie smaku słodkiego. Zatem dla łasuchów się nada. Jeśli ktoś słodkiego nie lubi, a podjada wszystko co jest w zasięgu ręki to niestety nie mam dobrych wieści.

Dawkowanie: dla osób dorosłych 1 tabletka 1-3 razy dziennie

Uwaga! Omawiany suplement występuje w nietypowej formie. Otóż są to musujące tabletki do ssania:-) Sama idea na pewno wyróżnia na tle innych suplementów odchudzających ciało i portfel.

Nota od farmaceuty na koniec: Jeśli bierzesz jakiekolwiek leki na stałe, skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą przed zażyciem produktu. Odchudzanie z suplementami jest dla osób zupełnie zdrowych. Inaczej przyjmowany suplement może wejść w interakcje z przyjmowanym lekiem i któryś może nie zadziałać prawidłowo. I oby był to suplement....


12 marca 2015

Therm line 40+ bezpieczny sposób na odchudzanie?


źródło: moje własne:)

Wiosna, wiosna...czas na reklamy o odchudzaniu:-) bloki przeziębieniowe idą w odstawkę do września, a cuda na kiju wchodzą na antenę. Ostatnio mam takie szczęście, że co włączę radio, to trafiam na reklamę Therm line 40+.  Zazwyczaj hasła reklamowe w miarę przelatują przez moje uszy, chyba, że padnie w nich słowo klucz. Zazwyczaj jest to coś z pogranicza bzdury albo kontrowersji. Tutaj padło słowo "bezpieczny". Czyżby? Zerknijmy...

Spot reklamowy w tonie zawistnym. W pracy pojawia się nowa kierowniczka. Szczupła, młoda...zobaczy jak to jest, jak urodzi dziecko...na pewno będzie miała rozstępy (eh...) i wtedy kolega z pracy mówi, że pani kierownik już po czterdziestce i ma dwóch synów. Hmmm...zatem jak ona to zrobiła?!

Młody wygląd to troszkę sprawka genetyki. A troszkę odpowiedniej fryzury, makijażu bądź też jego braku. Kwestia sylwetki i nadmiernych kilogramów? Genetyka może tutaj mieć swoje trzy grosze a reszta to nasza sprawka. Nie oszukujmy się, obecnie większość z nas prowadzi tzw osiadły tryb życia. Na regularny ruch, dla zdrowia, brakuje czasu i/lub chęci.

Dlatego producenci suplementów diety chwycili wiatr w żagle. Bo kto z nas nie lubi iść na skróty i się nie przemęczać? Jeśli regularny ruch można zastąpić jedną tabletką która spali tłuszcz....a jak to się ma do zdrowia?

Skład Therm line 40+


  • ekstrakt zielonej herbaty
  • ekstrakt imbiru
  • ekstrakt pieprzu kajeńskiego, w tym kapsaicyna 8%
  • ekstrakt guarany (22% kofeiny)
  • SINESTROL (opatentowany ekstrakt owoców cytrusowych)
  • ektrakt zielonej kawy
  • ekstrakt cynamonu
  • chrom
  • kofeina
substancje dodatkowe to między innymi: glikol polietylenowy

Zatem jak się ma taki skład do spalania tłuszczu, przyśpieszania metabolizmu, utraty kalorii oraz bezpieczeństwa?

  • Zielona herbata - działania antyoksydacyjne. 
  • Imbir - poprawa trawienia tłuszczy. Trawienia nie spalania już istniejących. Dodatkowo wzmaganie wydzielania soków żołądkowych. 
  • Pieprz kajeński - Wzmożone wydzielanie soków trawiennych, soku żołądkowego, działanie drażniące na śluzówkę; faktycznie może wpłynąć na szybsze strawienie posiłku:-)
  • Guarana, kofeina - pobudzenie, lepsze natlenowanie kwi
  • SINESTROL - nie mam wyrobionego zdania do końca, cytrusy to flawonoidy, działanie antyoksydacyjne, dodatkowo pobudzanie soków żołądkowych
  • Cynamon - ułatwia trawienie tłuszczy, patrz wyżej na imbir. Dodatkowo wpływa na poziom cukru wchłanialnego z pożywienia do krwi
  • Chrom - Bierze udział w regulacji poziomu cukru we krwi, dodatkowo w połączeniu z aktywnością fizyczną będzie brał udział w spalaniu tłuszczu
  • Zielona kawa- czyli hit ostatniego sezonu na odchudzanie (ostatnio wypierany przez zielony jęczmień). Podobno zmniejsza apetyt...podobno.
Ach..no i ten glikol. Może zadziałać przeczyszczająco. Zależy ile go tam jest. Ups!

Dawkowanie: 2 tabletki dziennie. Szkoda, że producent nie napisał, że na wieczór nie zaleca się takich preparatów stosować. Ze względu na zawartość guarany i kofeiny można sobie zafundować bezsenność i rozdrażnienie.

Co do odchudzania...ja osobiście nie polecam żadnych suplementów diety które miałyby tak działać. Uważam, że szkoda żołądka i wątroby, bo efekt nie będzie zadowalający. Niestety, aktywność fizyczna przede wszystkim. Potem dieta. Bez ruchu nie zrzucimy nawet kapci z nóg. 

A bezpieczeństwo? Biorąc pod uwagę, że preparat dedykowany jest osobom po 40 roku życia, nie wygląda to zadowalająco jak dla mnie. Dużo składników drażni żołądek, jeśli ktoś jest nerwusem i ma delikatny żołądek to tylko pogorszy jego kondycję. Dodatkowo u osób z niskim poziomem cukru może ten cukier jeszcze bardziej spaść. Kofeina i guarana to pobudzenie ale i rozdrażnienie....i co następne? Jakiś preparacik na uspokojenie na przykład. No i następna rzecz. Jest silne postanowienie o odchudzaniu, jest małe, lekkie śniadanie, potem 1 tabletka Therm line i...głód ssie. Dużo składników generuje wydzielanie soków żołądkowych. Trawienie będzie szybsze, żołądek szybciej będzie pracował...i będzie chciał więcej:-)

Preparat jako taki niech będzie, ale bardzo nie lubię jak nadużywa się "bezpieczeństwa". Raczej był napisała "Na własne ryzyko".

Przed spożyciem preparatu skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą;-)


8 marca 2015

Bioretencja czyli Neomag forte cz.3


źródło: aflofarm.pl

Gdzieś  w pędzie codziennego życia przeleciał mi fakt, że mój blog skończył rok!:-) 16.02.2014 powstał pierwszy wpis, o naturalnym magnezie. Ponad rok po tym wpisie, powrócę do tematu magnezu. Nowa odsłona spotu Neomagów porusza całkiem nową kwestię. Nie chodzi już o wchłanialność. Wchłanialność magnezu jest passe. Teraz liczy się bioretencja.

W reklamie mamy wykład na temat magnezu. Pani mądrym tonem mówi, że wchłanialność to nie wszystko. Bo co z tego, że dużo się wchłonie, jak zaraz to z nas ucieknie (na dole ekranu drobnym maczkiem: przy podaniu jednorazowym/ nieregularnym). Teraz ważna jest bioretencja, czyli ile magnezu zostanie w organizmie.

I tak się zastanawiam, co takiego niezwykłego jest w tabletce, że taki magnez nie będzie się wydalał (np przy nadmiernym spożyciu kawy, herbaty albo po wysiłku fizycznym). To musi być albo super wersja magnezu, jakaś nowa molekuła, dość inteligentna, albo może specjalna konstrukcja tabletki, czyli tabletka o zmodyfikowanym uwalnianiu.

To jak to jest z tym stopniowym uwalnianiem oraz wydalaniem w małym stopniu? Jeśli porównać to do świata leków (Neomagi są suplementami diety), istnieją tzw tabletki o przedłużonym uwalnianiu, albo o zmodyfikowanym uwalnianiu. Taka tabletka jest specjalnie skonstruowana, aby stopniowo uwalniać swoją zawartość, np przed 24h (takie zjawisko wykorzystuje się w lekach na cukrzycę, w lekach kardiologicznych a także  przeciwbólowych z przepisu lekarza). Nad takimi tabletkami naprawdę ktoś dużo myślał. Świetnym przykładem jest lek na osteoporozę. Łyka się jedną tabletkę na miesiąc, ona przykleja się w przewodzie pokarmowym i przez specjalne okienko uwalnia substancję leczniczą przez 30 dni. Następnie pusty szkielecik tabletki opuszcza organizm. Wygodne i sprytne.

Omawiany preparat nie ma sprytnej tabletki. Ma zwykłą.Nawet niepowlekaną. Zatem może to jakaś nowa, magiczna wersja związku magnezu, która się super przyswaja i jest wydalana w małym stopniu? hmmm...też nie. Zwykły węglan magnezu. O wchłanialności magnezu dużo pisałam w Neomag cz.1. Z tego wiecie już, że węglany nie należą do dobrych źródeł magnezu. Najlepsze są sole organiczne.

A teraz druga strona medalu. Czy jakby taki magnez naprawdę miał takie super moce i słabo się wydalał to czy to na pewno byłoby dobre? Według mnie nie. Łatwo można byłoby przedawkować. A czym się kończy przedawkowanie magnezu? Biegunką.

Co jeszcze mamy drobnym maczkiem podczas wykładu o magnezie?: "Dla skutecznej suplementacji magnezu ważne jest uwzględnienie takich elementów jak: wysokość dawki, czas stosowania, wchłanialność, zawartość dodatkowych składników np. witaminy B6".

Zatem, przyczepiając się do drobnego maczku w reklamie (naprawdę polecam przypatrywać się co tam producent wyświetla): dobrze, że dodali te informacje. Bo dzięki temu wiadomo, że uzupełnić poziom magnezu można jedynie robiąc to regularnie i stosując magnez z witaminą B6 (przyspiesza wchłanianie). Czyli nic nowego.

Zakończę, wykorzystując ostatnie hasło reklamowe: "Neomag - taki powinien być magnez". (Oh, please....brzmi jak hasło wyborcze.)

Przed spożyciem preparatu skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą;-)


4 marca 2015

Vicks max


źródło: naszeapteki.pl

Kolejna nowość przeziębieniowa na aptecznej półce. Całkiem niedawno omawiałam spot Vicks SymptoMed Complete w którym padło chwytliwe hasło "Mamy nie biorą zwolnienia". A teraz na nasilone objawy przeziębienia i grypy wprowadzono Vicks Max.

Pozwolę sobie porównać oba preparaty pod względem składu. Tak jak opisywałam w poprzednim poście o Vicks, pod względem składu była to nowość. Dość konkretny multilek zawierający składnik na gorączkę, katar i kaszel mokry. Dodatkowo składnik na katar jest lekiem obkurczającym naczynia krwionośne w nosie i nie powoduje senności.

Reklama, całkiem fajna z resztą, przedstawiła swój produkt jako całkowicie wystarczający na wszystkie objawy przeziębienia. Bo skoro mamy nie biorą zwolnienia, tylko Vicks, to naprawdę musi być mocny. Zatem po co wprowadzać wersję max?

Zerknijmy na skład:

Vicks max


  • paracetamol 1000mg
  • fenylefryna 16mg
  • chlorfeniramina 4mg

Vicks SymtoMed Complete

  • paracetamol 500mg
  • gwajafenazyna 200mg
  • fenylefryna 10mg

Zatem jest i odpowiedź. Inni producenci mają swoje wersje max (saszetki), które zawierają 1000mg paracetamolu. Jest też więcej składnika na katar+ drugi związek też na katar. Niestety ten dodatkowy związek, chlorfeniramina może powodować senność. No i nie ma gwajafenazyny, działającej wykrztuśnie.

Dla kogo zatem taki Vicks max będzie dobry? Dla kogoś z silnym katarem. Raczej bez kaszlu. Tylko jest jedno ale....

...dawka paracetamolu. Dobowa maksymalna dawka paracetamolu to 4g. Zatem bezpiecznie można spożyć tylko 4 saszetki na dobę. Większa ilość grozi uszkodzeniem wątroby i nerek. No i trzeba się mieć na baczności, aby w innym preparatach, nie było paracetamolu. Np w leku na ból głowy, albo ból zęba...

Czy warto? Jeśli nasze objawy są bardzo nasilone a katar wybitnie uciążliwy, to czemu nie. Jednak raczej odradzałabym kierowcom. Sądzę, że jest to dobry preparat do zastosowania na noc.

A pod względem składu? Pierwotna wersja wydaje mi się bardziej SymtoMed Complete:-)

Przed spożyciem leku skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą;-)