Wszystkie publikowane na blogu opinie są opiniami subiektywnymi.

Szukaj na tym blogu

25 lutego 2015

Starazolin Hydrobalance - Zobacz różnicę

źródło: polpharma.pl

Spotkałam się z opinią, iż jestem stronnicza. Podobno moje artykuły dotyczą głównie jednego koncernu farmaceutycznego, a resztę pomijam. Zapewne po części jest to prawda. Trochę zwalę winę na tzw "bloki reklamowe". Czy zauważyliście, że reklamy farmaceutyczne lecą jedna za drugą? To jak się tak nasłucham, to piszę;-) A dziś o kimś innym i czymś innym i w sumie to inaczej niż zwykle. Pochlebnie.

Czy doskwiera ci problem zmęczonych oczu? Czujesz, że oczy są suche i zaczerwienione? Pracujesz dużo przy komputerze? Normalnie czuję, jakbym opisywała swoje dolegliwości:-) W pracy prze 7 godzin pracuję przy komputerze. Po pracy wiadomo, blog i taki mały rekonesans internetu....a że moim hobby są książki, to codziennie porcja lektury. I jak te oczy mają się nie męczyć?

W czasach pierwotnych jako światło po zmierzchu służył ogień. Potem wraz z postępem cywilizacji kaganki, świeczki i lampy naftowe. Prawdziwy przełom to elektryczność. A z nią światło sztuczne. Pomyślcie teraz przez chwilę, ile godzin dziennie, zwłaszcza w sezonie zimowym spędzamy właśnie przy świetle elektrycznym. Nie jest to światło naturalne na oka. A  światło światłu nie równe. Do precyzyjnej roboty musi być mocniejsze, tak samo do czytania. Czy zawsze dbamy o właściwe naświetlenie?

A praca przy komputerze. Higiena pracy z tym urządzeniem zaleca regularne przerwy. Czy robimy takie? Czy też taka przerwa polega na zastąpieniu komputera telefonem, tabletem albo telewizją?

O wszystkich powyższych grzeszkach nie pamięta się na co dzień. Tak naprawdę do momentu, w którym oczy zaczną nam doskwierać. Czym się charakteryzują takie zmęczone oczy?


  • są zaczerwienione
  • występuje uczucie wysuszenia
  • uczucie "piasku" pod powiekami
  • bóle głowy
Najprostszym lekarstwem jest...odwyk od komputera. Dla tych, którzy twierdzą, że graniczy to z cudem mam kilka opcji:

  1. Herbata ze świetlika. Zaparzyć. Ciepłe torebki położyć na powieki. Świetlik świetnie regeneruje oczy i łagodzi podrażnienia
  2. Krople ze świetlikiem. Jedyną ich wadą jest termin ważności po otwarciu. W zależności od producenta miedzy 10-30dni. Po tym czasie krople należy wyrzucić. Konserwanty zawarte w kropelkach uchronią taki preparat tylko przez podany czas przed skażeniem bakteryjnym.
  3. Krople nawilżające. I tu uwaga krople, kroplom nierówne. Nie należy brać się za najtańsze, bo mogą co najwyżej jeszcze bardziej oko wysuszyć.
Zatem krople nawilżające. W moim odczuciu najlepiej jak będą oparte na kwasie hialuronowym. Jest to genialna substancja. Naturalny związek, który wykazuję dużą siłę wiązania cząsteczek wody. Zatem na oku powstanie "film" nawilżający. Takie krople można stosować często i przez dłuższy czas.

Miało być pochwalnie. Jest jeden preparat,który ma dobry skład, dobrą cenę i do tego fajny termin do użycia. Czy widzieliście reklamę Starazoli Hydrobalance? Cały spot dokładnie pokazuje wszystkie czynności które negatywnie wpływają na kondycję naszych oczu. Takie mamy czasy. Kto nie korzysta z komputera lub tableta lub smartfona jest...szczęśliwym człowiekiem, albo po prostu na emeryturze?;-) Po zastosowaniu kropel, w reklamie pada stwierdzenie: "Poczuj różnicę". Powiem tak. Różnica będzie. Przy regularnym stosowaniu oczywiście, ale będzie pozytywna.

Szanujmy zatem nasze oczy, a jak zaniemogą...pomóżmy, żeby szybko wróciły do formy.

Przed użyciem preparatu skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą;-)

12 lutego 2015

Limitki dla dzieci

źródło: aflofarm.pl

Wracam po przerwie zwanej konkursem na Blog Roku. Ja tempo wpisów zwolniłam, a reklam farmaceutycznych przybyło:-) Dziś coś kontrowersyjnego. Coś dziwnego, niespotykanego i niestety po raz kolejny (po syropie na zasypianie) dedykowanego dla najmłodszych.

Mamy kolejny hit, ciekawe czy jednego sezonu? Już przychodzą zatroskane babcie i mamy do apteki po Limitki. Jest to totalnie poważna sprawa. Ich dzieci kochają słodycze. Mogłyby jeść je bez ograniczeń, wręcz mogą je ukradkiem podjadać!? Halo, cukrzyca nie śpi! Nadwaga tylko czyha! Czemu te dzieci się uzależniły od słodyczy?!

A teraz cytat ze strony producenta: "Nadmierny apetyt na słodycze u dzieci może nieść ze sobą negatywne konsekwencje dla zdrowia. Dlatego tak ważne jest ograniczenie przyjmowanych łakoci. Często jest to jednak niemożliwe, gdyż dziecko domaga się słodkości lub ukradkiem je podjada".

Czytam taki komentarz i mam wrażenie, że słodycze to nowy rodzaj narkotyku, silnie uzależniającego, nad którym rodzice nie potrafią, biedni zapanować. A dzieci to chodzące małe, niemyślące istoty, totalnie ogłupione cukrem, które w imię nałogu będą...ukradkiem podjadać.O zgrozo...

Kiedy tak się porobiło, że jedzenie słodyczy stało się "chorobą" z której trzeba leczyć i to jeszcze najmłodszych? Jak cofnę się pamięcią do lat dzieciństwa, to jak nic właśnie wtedy te wszystkie słodycze smakowały najbardziej:-) I jadło się  na potęgę, jedyne uwagi jakie padały,to ewentualnie, żeby nie jeść przed obiadem. Ale po zjedzeniu tych nieprzyzwoitych ilości słodyczy (w porównaniu z dzisiejszymi normami kreowanymi przez reklamę), czyli kilku żelków, czy lizaka dziecko biegło na pół dnia na podwórko. W ferworze zabaw spalało z nawiązką zapas kalorii.

Ale miało być o preparacie, a ja tutaj o historii zajadania słodkości.

Limitki (suplement diety):


  • wyciąg z liści Gymnema sylvestre
  • ekstrakt z owoców opuncji figowej
  • proszek z owoców dzikiej róży
cukierki słodzone są mannitolem i ksylitolem.

Omówię pokrótce, bo sama idea tego produktu jest dla mnie dziwna. Pierwszy wyciąg roślinny posiada działanie "blokowania" smaku słodkiego. Czyli powinna minąć ochota na słodkie. A teraz taki ciekawy paradoks. Dajemy dziecku atrakcyjną tabletkę owocową (w oczach dziecka cukierek), która ma blokować podjadanie słodyczy poprzez blokowanie smaku słodkiego. Owa tabletka oczywiście jest słodka w smaku, bo jakżeby inaczej. I możemy podawać do 4 dziennie takich dropsów...to może lepiej jednak ten 1 cukierek dziennie nie zaszkodzi?

Oczywiście fajnie, że w preparacie jest ksylitol. Jest to dobre rozwiązanie zwłaszcza dla zębów. Ale jeśli już coś podawać, to może same dropsy ksylitolowe? Tak się zastanawiam, czy ktoś przebadał wyciąg z liści Gymnema sylvestre pod kątem bezpieczeństwa stosowania długofalowego? 

Podsumuję powrotem do cytatu ze strony producenta,tylko z małą zmianą:

 "Nadmierny apetyt na słodycze u dorosłych może nieść ze sobą negatywne konsekwencje dla zdrowia. Dlatego tak ważne jest ograniczenie przyjmowanych łakoci. Często jest to jednak niemożliwe, gdyż dorosły domaga się słodkości (np. do kawki ) lub ukradkiem je podjada (bo najdzie go chętka)".

Zatem czy to my mamy problem czy tylko dzieci?;-) Samych smacznych pączków! Tłusty Czwartek jest tylko raz w roku.

Przed spożyciem produktu skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą;-)


4 lutego 2015

Probiotyki okiem "ToTylkoTeoria"


źródło:http://uklad-pokarmowy.wieszjak.polki.pl/abc-gastroenterologii/319447,Probiotyki-i-ich-dzialanie-na-organizm-czlowieka.html

Dziś gościnnie wpis napisany przez ambitnego studenta biologii, który naprawdę z pasją podchodzi do tematu swoich studiów. Zapraszam do przeczytania i odwiedzenia bloga ToTylkoTeoria.

Probiotyki to produkty przeznaczone do spożycia (fermentowane produkty, suplementy, leki, środki dietetyczne), które są bogate w gatunki i szczepy bakterii korzystnie wpływających na organizm ludzi i zwierząt, gdy zasiedlają ich przewód pokarmowy. Powszechny wśród naukowców, farmaceutów i lekarzy pogląd, poparty wieloma badaniami naukowymi, że probiotyki są bardzo ważne w żywieniu człowieka i zwierząt (zwłaszcza przeżuwaczy) jest stosunkowo młody. Dziś wiemy, że właściwa mikroflora jelitowa jest dla nas równie istotna, co spożywanie odpowiednich dawek witamin czy mikro- i makroelementów. Duże zasługi w tej gałęzi badań miał ukraiński zoolog i mikrobiolog, Miecznikow, którego największe odkrycia to zaobserwowanie zjawiska fagocytozy (wówczas u szkarłupni) oraz wykazanie korzystnych efektów prozdrowotnych na skutek podawania probiotyków. W 1908 roku otrzymał nagrodę Nobla w kategorii fizjologii lub medycyny za badania nad odpornością.

Pozytywnego działania bakterii probiotycznych upatruje się w kilku szlakach ich oddziaływania w przewodzie pokarmowym. Przede wszystkim na skutek konkurencji ekologicznej działają antagonistycznie w stosunku do bakterii i grzybów chorobotwórczych, zasiedlających nasze jelita, które wydzielają różnego rodzaju toksyny, zaburzając wchłanianie składników odżywczych, działając onkogennie, uszkadzając połączenia komórkowe w nabłonku jelit, wywołując reakcje alergiczne, a także inne niekorzystne skutki. Drugim istotnym elementem działalności bakterii probiotycznych jest immunomodulacja organizmu. Wiadomo, że w jelitach znajdują się grudki chłonne. Korzystne oddziaływanie probiotyków wynika z korzystnego metabolizowania różnych związków, które spożywamy, a które zwiększają naszą odporność organizmu bądź też mogą korzystnie wpływać na gospodarkę lipidową.

Bakterie probiotyczne muszą wykazywać pewne cechy, by mogły pozytywnie oddziaływać na organizm. Uogólniając, charakteryzują się one zdolnością przylegania do nabłonka jelit i zaburzania tego zjawiska u mikroorganizmów patogennych, są odporne na szkodliwe metabolity mikrobioty chorobotwórczej, a także na niskie pH, enzymy trawienne i sole żółciowe. Muszą być także bezpieczne dla organizmu człowieka, gdy bytują w jelitach. Populacje niektórych bakterii probiotycznych naturalnie maleją z czasem, ale odpowiednia ich obecność może przynajmniej tymczasowo wywoływać korzystne działanie na organizm.

Do najlepiej przebadanych bakterii probiotycznych należy Lactobacillus rhamnosus GG,  która działa immunomodulująco, zwalcza mikroorganizmy patogenne, syntetyzuje korzystnie wpływający na zdrowie sprzężony kwas linolowy. Jest zawarta w wielu standardowych probiotykach, ze względu na role metaboliczne, które pełni. Wykorzystuje się ją także przy chorobach autoagresywnych (alergie pokarmowe, atopowe zapalenie skóry, zespół jelita drażliwego, reumatoidalne zapalenie stawów) i przy otyłości, ze względu na syntetyzowany przez nią sprzężony kwas linolowy, regulację produkcji adiponektyny (hormonu produkowanego w komórkach tłuszczowych) czy korzystne metabolizowanie izoflawonów – związków pochodzenia roślinnego o charakterze fitoestrogenowym.

Kolejnymi ważnymi gatunkami są Lactobacillus casei Shirota i Lactobacillus casei Defensis DN 114 001. Ten pierwszy leczy biegunki wirusowe, działa wspomagająco przy leczeniu raka pęcherza moczowego, stymuluje układ odpornościowy we wczesnym okresie raka okrężnicy i neutralizuje oddziaływanie mutagenów wprowadzanych z pokarmem. Drugi gatunek natomiast mobilizuje układ odpornościowy, leczy zakażenia jelitowe, skraca czas trwania ostrych biegunek. Wykazano, że Lactobacillus salivariuswystępujący głównie w probiotykach dla dzieci, zmniejsza stan zapalny jelit przy chorobie Leśniawskiego Crohna, a także, co wykazano w badaniach na ludziach, redukuje cuchnący oddech. Przy zespole jelita drażliwego obok L. rhamnosus GG, korzystne działanie wykazuje także Lactobacillus plantarum. Ta ostatnia bakteria, jak stwierdzono w badaniach na ludziach, obniża poziom leptyny (hormonu regulującego odczucie głodu), ciśnienia, cholesterolu i insuliny u palaczy przy co najmniej 6 tygodniowym stosowaniu. W alergiach pokarmowych oprócz L. rhamnosus pozytywne efekty daje także stosowanie Bifidobacterium lactisLactobacillus paracasei i Lactobacillus caseiLactobacillus acidophilus działa korzystnie przy nietolerancji laktozy. Lactobacillus johnsonii działa antagonistycznie na patogenną bakterię Helicobacer pylori. Ciekawym przypadkiem probiotyku są też drożdże: Saccharomyces boulardii, które wytwarzają różne witaminy w jelitach i działają antagonistycznie do mikroorganizmów patogennych, ale jako grzyby są odporne na wiele antybiotyków, stąd też jest polecany jako probiotyk osłonowy przy antybiotykoterapii. 

Sebidin zróbcie bakteriom Grunwald


źródło: lekosfera.pl


Czas na pomysłową reklamę. W sumie to już od dawna nie widziałam równie ciekawej. I tak stary i znany preparat na gardło nagle pojawia się w nowej, intrygującej odsłonie reklamowej.


Kto nie zna leku Sebidin ręka w górę? Sądzę, że tych rączek całkiem dużo jest:-) Sam spot nawiązuje do historii Polski. Bitwa pod Grunwaldem (taki ładny tytuł Grunwald 2015). Wielka bakteria Jurgen von Bacterius ginie pod mieczem brodatej tabletki (Jagiełły?;)). A potem król wydaje okrzyk wojenny "Zróbmy bakteriom Grunwald!" i tym sposobem gardło wyleczone...a Polacy wygrali z zakonem Krzyżackim.

Spotkałam się z wieloma opiniami na temat tej reklamy. Dużo głosów było zniesmaczonych, że porównuje się bakterie do Niemców. Co prawda Krzyżacy byli niemieckim zakonem, ale czy aż tak będziemy generalizować? Nie wiem. Wydaje mi się, że reklama jest ciekawa. Dosadnie pokazuje jak dany lek działa.

Skład leku:


  • Chlorheksydyna 5mg
  • Witamina C 50mg
Chlorheksydyna to środek o szerokim zakresie działania bakteriostatycznego i bakteriobójczego. Hamuje aktywność niektórych wirusów oraz grzybów. Nie drażni błon śluzowych. Witamina C, jak to witamina C. Według reklamy działa regenerująco na błonę śluzową gardła. Raczej nie, ale taka dawka nie zaszkodzi:-)

Ogólnie preparat dobry. Na pewno dobrze odkazi gardło. Nie będzie za to działać przeciwbólowo. Czyli bardziej polecałabym na początku infekcji, gdy to gardło zaczynamy czuć. Jeśli będzie bardzo boleć może być ciężko wyczekać na efekt działania

Przed spożyciem leku skonsultuj się z lekarzem bądź farmceutą;-)

3 lutego 2015

Konkurs na Blog Roku 2014

Startuję i liczę na Wasze glosy:-) Kto wie, może Pogromcy Reklam Farmaceutycznych będą Blogiem Roku 2014?