źródło: moje własne;-)
Takie coś. Oczywiście kulek nie ma w środku. Pierwsze co, sprawdziłam;-) Za to jest kupon, który trzeba wysłać pocztą i dopiero wtedy producent owe kulki prześle. Metody stosowania kulek nie neguję, jednak wolałabym nie być czasami zmuszana do tłumaczenia, jak to działa...
To może przestaw to w jakieś mniej widoczne miejsce, żeby nie prowokować krępujących pytań :)
OdpowiedzUsuńDobra, już widzę te kolejki po Feminost :D
OdpowiedzUsuńHehe, zwłaszcza jak upomni się o to jakaś mało kumata emerytka :-). A chwyt marketingowy do bani wg mnie z tym kupnem.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak podczas praktyk w aptece się natknęłam na to. Zastój w mózgu da dobrą chwilę był i takie konkretne wtf?
OdpowiedzUsuń