Wszystkie publikowane na blogu opinie są opiniami subiektywnymi.

Szukaj na tym blogu

17 grudnia 2014

Vicks - Mamy nie biorą zwolnienia


źródło: vicks.pl

Cierpię na natłok pomysłów i za małą ilość czasu wolnego. Moja lista reklam do omówienia rośnie z każdym dniem. Cóż, ostatni  będą pierwszymi. Omówię reklamę o której usłyszałam wczoraj. Spot zadziwiający. Brwi powędrowały mi tak wysoko, że nie starczyło czoła ;-)

Sądzę, że już większość z was miała okazję zapoznać się z reklamą Vicks SymptoMed Complete. Ewidentnie przeziębiona pani wchodzi do pokoju, przeprasza Alicję za najście oraz informuje, że bierze jeden dzień zwolnienia. "Poradzisz sobie, prawda?" pyta, po czym kamera pokazuję Alicję. Alicja to mała dziewczynka ze smutną minką. Hasło przewodnie: "Mamy nie biorą zwolnienia. Mamy biorą Vicks".

Zobaczmy, co magiczny Vicks, tylko dla mam (strzeżcie się ojcowie), zwiera w składzie:

Vicks SymtoMed Complete:


  • paracetamol 500 mg
  • gwajafenazyna 200 mg
  • fenylefryna 10 mg

Mamy coś na gorączkę, coś na mokry kaszel i coś na katar. Można by rzec, że multilek na przeziębienie jakich wiele na rynku. A jednak nie. Opisywane saszetki mają jeden, niespotykany wcześniej składnik. Właśnie ten, który działa wykrztuśnie. Większość saszetek to:
  •  substancja przeciwgorączkowa+ coś na katar. 
Leki w tabletkach mają więcej dobroci: 
  • substancja przeciwgorączkowa+ coś na katar+ coś na kaszel SUCHY + opcjonalnie witamina C.

Paracetamol, to jak najbardziej bezpieczny wybór. Nie podrażni żołądka. Zbije gorączkę. Zadziała przeciwbólowo. 

Gwajafenazyna to lek wykrztuśny, który zmniejsza lepkość zalegającej wydzieliny. Ma stosunkowo krótki czas działania co jest zaletą- nie musimy tak pamiętać, żeby lek zastosować do 17:00. 

Fenylefryna hamuje obrzęk śluzówki nosa. Dzięki czemu możemy oddychać swobodnie. W dawkach terapeutycznych praktycznie nie ma wpływu na OUN (ośrodkowy układ nerwowy), czyli nie powoduje senności. Jest to dobry wybór dla kierowców.

To wróćmy teraz do mam. Ewidentnie reklama sugeruje grupę docelową dla preparatu. Mamy. Dzieci małych, dzieci dużych. Jak jesteś mamą Vicks jest dla ciebie, jak nie jesteś....no cóż:-) A co będzie jak weźmie to tata? 

Patrząc na skład leku, saszetki nadają się do zastosowania u osób dorosłych obojga płci (niezależnie od posiadania potomstwa). Poza alergią na poszczególne składniki, chorobami serca i wątroby oraz wszelkimi wymienionymi w ulotce. Czyli de facto dla osób zdrowych, ale trochę przeziębionych.

A co jeśli taka docelowa mama jest w ciąży z następnym potomkiem? Wtedy ma się wystrzegać Vicks ! Poza paracetamolem (kategoria B), wszelkie pozostałe składniki mają kategorię C. Kategoria C to: 

"Stosować jedynie w przypadku, gdy korzyść dla matki jest większa niż potencjalne zagrożenie dla płodu".

W moim odczuciu hasło reklamowe jest po prostu wkurzające. Mamy nie biorą zwolnienia. A co z mamą, która będzie musiała położyć się do łóżka? Napiętnujemy? Przecież choroba to sygnał dla nas, że musimy zwolnić....

A inna rzecz to przenoszenie choróbska dalej. Na dziecko. Na przykład. Taka mama oznajmia Alicji, że nie bierze zwolnienia. Wypija saszetkę Vicks, czuje się lepiej. W między czasie może "zapomnieć" umyć ręce, którymi prze chwilą trzymała swoją zasmarkaną chusteczkę, a potem podaje coś dziecku. Albo swoją dłonią wyciera buzię dziecka. I tak, drogą kropelkową wirus zainfekował dziecko. 

Zapomnijmy, że preparaty na przeziębienie postawią nas na nogi i będziemy w życiowej formie. One działają objawowo.Wytłumią objawy, ale nigdy w 100%. Dalej będziemy osłabieni i na pół gwizdka. Tyle, że bez denerwującego kataru.

Podsumowując: lek składnikowo jest dobry. Jest to dobra opcja na przykład dla kierowców. Jest jedyny na rynku z takim składem. A taki skład jest lepszy niż standardowe multileki. Jeśli mamy mokry kaszel to szybciej pobędziemy się zalegającej wydzieliny z oskrzeli. Najważniejsze według mnie to nie hamować suchego kaszlu. Niektórzy z nas z uporem maniaka hamują farmakologicznie u siebie kaszel nie mając kaszlu. Po co brać lek ze składnikiem przeciwkaszlowym jak nie kaszlemy? Szkoda wątroby. 

Przed spożyciem leku skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą ;-)

18 komentarzy:

  1. No cóż. Produkt nie najgorszy, reklama irytująca. Cieszę się, że nie mam TV, przynajmniej czasami. Ja tam i tak nie stosuję takich rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. o właśnie! ja jestem mamą która wczoraj się źle poczuła i...poszła do łóżka :) pozdrawiam wszystkie mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sezon na przeziębienia w pełni, to i reklamy się mnożą gorzej, niż wirusy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale zdziwienie córci było rewelacyjne, pod kątem kreatywności jedna z fajniejszych reklam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, w tym sensie reklama mi się podoba :)

      Usuń
  5. Z przyjemnością dodałam do obserwowanych :)

    Aktualnie jestem w ciąży, więc nie mogę nic przyjmować :( No i złapało mnie jakieś wirusostwo, leczę się i leczę już 6 dzień. Ani katar ani ból gardła nie dają za wygraną. Posilam się syropkiem z cebuli, czosnku i miodu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Ja przez całą ciążę i przez kolejne 19 miesięcy (karmię nadal piersią) leczyłam przeziębienia miodem, czosnkiem, sokiem z malin i cebulą. Ostatnio dodałam herbatkę z malin i płukanie gardła szałwią. No i napar z majeranku na kaszel. plus oczywiście wygrzewanie się. Mimo migren w ciąży nie wzięłam ani jednej tabletki i stwierdzam, że wszystko można przeżyć. Może nie będzie to trwało 5 dni tylko 2 tygodnie. Oczywiście nie zachęcam do żadnej z moich metod piszę tylko, że u mnie się to sprawdziło. Ciąża całkowicie zmieniła moje podejście do farmakologicznego leczenia przeziębień. Dla naszych szkrabów warto. Pozdrawiam i życzę powodzenia :-)

      Usuń
  6. mnie też ta reklama denerwuje...mamy biorą zwolnienie, bo od czego są tatusiowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Reklama ewidentnie sugeruje, że kobieta zajęta matczynymi obowiązkami po zażyciu tego leku stanie szybko na nogi. Wiadomo, jak jest w rzeczywistości...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta reklama przedstawia mamy jako ,,roboty,, niemające prawa gorzej się poczuć. Niestety zwykle tak jest, że kobieta która ma dziecko, nie ma możliwości chorować, bo niby komu przedstawi L4 jeśli i tak nikt nie ma ochoty jej pomagać przy dziecku,.

    OdpowiedzUsuń
  9. super reklama

    OdpowiedzUsuń

  10. Stosować jedynie w przypadku, gdy korzyść dla matki jest większa niż potencjalne zagrożenie dla dziecka , nie wiem czy Ty masz dzieci, ale ja mam i zwolnienie nie wchodzi w rachubę!Reklama jest super - podoba mi się fakt że jak wchodzisz do pokoju ,gdzie młode czeka na ciebie jak na zbawienie bo z kims sie musi bawić a Ty mowiesz że musisz odpocząć to reakcja jest właśnie taka jak u Alicji! Ja tam sobie życzę aby każda durna reklama farmaceutyku miała taką formę- łatwiej bym to przyswajała! świetny pomysł na bloga , Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Z punktu widzenia marketingu takiego preparatu - bardziej opłaca się w reklamie wskazać i odwołać się do upatrzonej grupy docelowej tj, do matek niż sprzedawać jako uniwersalny lek. Dzięki temu, zamiast być na 5 miejscu w sprzedaży "leków na przeziębienie" preparat trafia na 1 miejsce sprzedaży w kategorii "leków na przeziębienie dla matek", nie musi konkurować ceną a grupa docelowa jest i tak duża. Target ludzi biznesu jest zajęty przez inny preparat, prawdopodobnie nawet nie różniący się składem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ha, a mi sie ta reklama składa... jestem mama 2 dzieci i dokladnie wiem, co oznacza, ze mamy nie biora zwolnienia ;-) w calym macierzynstwie, a trwa juz 10 lat (mam strsza corke i malego synka), tylko raz polozylam sie do lozka i zasnelam kompletnie nie interesujac sie swiatem.. na szczescie corka jest dosc rozsadna i bardzo sie dobrze bawila...Tatus byl w pracy. Oczywiscie po godzinach. Mamy nie biora zwolnienia. A dziewczynka zagrala cudownie. Obie role. Zarowno te smutna, jak i te wesola, niezwykle ciepłą scenkę. Przypomniala mi sie moja corcia, gdy miala tyle lat. Reklama super

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś lekarzem? Zdajesz sobie sprawę jak bardzo paracetamol jest niebezpieczny dla wątroby? Miałam już 5 pacjentów z piorunujacym zapaleniem wątroby. 2 miało przeszczep. Ibuprofen szkodzi na żołądek jeżeli jest zazywany często. Ludzie przestańcie słuchać tych durnych reklam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie ten lek jest świetny, odtyka nos i pozwala oddychać swobodnie i ma świeży smak.

    OdpowiedzUsuń
  15. U nas w domu na katar stosujemy lek za 1,20zł, czyli kropla wody utlenionej -3% -niezastąpiona na infekcje bakteryjne; to samo dotyczy zapalenia ucha- kropelka raz dziennie; jeśli w nosku zbyt mocno wibruje - wlewam sól fizjologiczną i dziecko odsmarkuje wszystko; zapalenie ucha mieliśmy raz na 7 lat i obeszło się bez antybiotyku; przy przeziębieniu tylko: zbijanie gorączki okładami na czole, karku, ramionach i udach - po pół godziny gorączka (przyziębieniowa) zbita (NIE PODAJE PARACETAMOLU I IBUPROFENU - NIGDY); nebulizacja z soli fizjologicznej - 5xdziennie; oklepywanie i rozgrzewanie oskrzeli przez masaż oraz częste!, systematyczne! pojenie; 5 dni - jest po chorobie;w taki oto sposób likwiduję przyczynę a objawy nauczyłam się lubić;co najważniejsze po chorobie?- żołądek, wątroba, trzustka mają się doskonale:) Dużo zdrówka dla wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń