Wszystkie publikowane na blogu opinie są opiniami subiektywnymi.

Szukaj na tym blogu

22 maja 2014

Bajki o kurzajce



"Opowiem ci bajkę. Miał chłopczyk kurzajkę..." na taką reklamę natknęłam się niedawno i naprawdę mnie zaintrygowała. Przede wszystkim chwytliwy i wpadający w ucho rym, który głosi owa "kurzajka" na palcu chłopca. Ale na szczęście przybiega mama:-) A mama ma Undofen krioterapia i wymraża nieproszonego gościa z palca.
Zainteresowała mnie zwłaszcza owa krioterapia, a zwłaszcza fakt, że rodzic sam może wykonać ten zabieg w domu, nawet dziecku. Coś mi tu nie do końca pasuje. W gabinetach dermatologicznych, to lekarz wykonuje taki zabieg za pomocą ciekłego azotu. Jeśli ktoś był świadkiem takiego procesu, to wie, że nie jest to takie proste i jest wiele czynników na które trzeba zwrócić uwagę. No i sam fakt, żeby idealnie trafić w chore miejsce. Inna rzecz to czas zabiegu. Zazwyczaj według schematu trwa określoną ilość sekund, ale kurzajka kurzajce nie równa i czasami trzeba troszkę dłużej ją pomęczyć. Ale o tym decyduje fachowe oko.
Przyjrzyjmy się zatem składowi nowego preparatu:


  • eter dimetylowy
  • propan

Produkt oznaczony jest symbolem CE 0344, który przy płytkich poszukiwaniach w internecie może naprowadzić na mylne wnioski. A jest to nic innego jak oznaczenie urzędu certyfikującego wyroby medyczne.

Według producenta w momencie zetknięcia preparatu ze skórą, osiągana jest temperatura -50 stopni. Według artykułu amerykańskich naukowców (link na dole) eter dimetylowy stosuje się w domowym leczeniu kurzajek i brodawek. Substancja ta w połączeniu z gazami nośnymi aerozolu (propan, izobutan), umieszczony na skórze szybko paruje, co daje uczucie zimna. Minusem takiej terapii jest jednak fakt, że temperatura jaką osiąga eter dimetylowy jest znacznie wyższa niż ciekłego azotu stosowanego na skórze (ciekły azot wrze w temperaturze -195 stopni Celsjusza). Według artykułu terapia ciekłym azotem jest najefektywniejsza, jednak nawet ona wymaga kilku powtórzeń. Wszystko zależy od wielkości i rodzaju kurzajki. Zaleca się natomiast domową terapię z wykorzystaniem kwasu salicylowego.

Co do domowych zabiegów. Może bezpieczniej, w przypadku dzieci, użyć mniej żrących "starych" preparatów opartych na kwasie salicylowym i mlekowym? Choć według mnie i tak każdą taką zmianę skórną najlepiej skonsultować z lekarzem


Przed zastosowaniem preparatu skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą:)

A dla dociekliwych link do artykułu: http://www.medscape.com/viewarticle/505452


2 komentarze:

  1. CE 0344 to oznaczenie urzędu certyfikującego dla wyrobów medycznych powyżej klasy I, a produkt działa na zasadzie krioterapii dzięki eterowi dimetylu i propanowi (skład jest na opakowaniu i ulotce). Żadnego kwasu chlorowego tam nie ma.
    W dodatku przy kurzajkach dużych lub w miejscach wrażliwych producent odsyła do lekarza - co producenci leków robią rzadko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. True story. Dziękuje za cynk. Post już zaktualizowany.

      Usuń