źródło: herbapol.pl
Rzadko chwalę, ale co jakiś czas trzeba. Nie chcę mieć łatki "hejtera" ;-) Tym razem pochwalę pewne zjawisko w reklamach, które obserwuje od zeszłego roku. Rozpoczęło się reklamą Essentiale forte, a obecnie zahaczyło także o Extraspasminę.
Chodzi o wyraźne podkreślanie, że reklamowany preparat ma status leku, jest przebadany i ma udowodnione działanie. Trzeba to chwalić i promować. Po latach marazmu, podczas których granica oddzielająca suplementy od leków zatarła się tak mocno, że nawet niektórzy pracownicy aptek nie odróżniają co polecają. Jest to niestety straszne, ale prawdziwe.
Reklama radiowa od początku podkreśla, że Extraspamina to lek. Lek, który ma udowodnione działanie i wysoką zawartość składnika o działaniu uspokajającym. Nie była to szałowa reklama, taka zwykła. I to właśnie przykuło moją uwagę. Jak to miło dla odmiany, nie zastanawiać się nad kolejnymi trikami handlowymi i sztucznie utworzonymi zjawiskami typu "bioretencja". Tutaj wszystko jest jasne. A jak nie jest jasne, to głos w reklamie informuje: "zapytaj swojego farmaceutę o różnicę między suplementem diety a lekiem".
Nie macie swojego farmaceuty? Nic nie szkodzi. Chwilowo mogę wczuć się w tą rolę. Zatem, jako wasz farmaceuta wyjaśnię różnicę między lekiem i suplementem diety. Tak naprawdę to skorzystam ze świetnej tabeli, jaką znalazłam przy okazji opracowania postu z Sinupretem.
http://lekiczysuplementy.pl/materialy.php
Zatem jak samemu, podczas wizyty w aptece sprawdzić szybko czy proponowany preparat jest lekiem czy też suplementem?
- zerknąć dokładnie na główne oblicze pudełka, czy pod nazwą handlową drobnym maczkiem jest dopisek "suplement diety"
- poszukać informacji "OTC - Lek wydawany bez recepty"
- poszukać numeru pozwolenia np. "Pozwolenie nr.4279"
Ale wróćmy do podstawowego tematu jakim miał być lek na uspokojenie.
Skład preparatu:
- wyciąg suchy z korzenia kozłka lekarskiego (DER 3-6:1)
- wyciąg suchy z ziela melisy (DER 6-8:1)
- tlenek magnezu 80mg
- witamina B6 5mg
Kozłek lekarski to inaczej waleriana. Ma specyficzny zapaszek, także kapsułka leku wydobyta z blistra również go posiada:-) przynajmniej na węch od razu można powiedzieć co zawiera. Waleriana ma dobre działanie uspokajające. Melisa także. Ten magnez mogli pominąć, bo tlenek to słabiutkie źródło...
dawkowanie preparatu: 3 x 2 kapsułki
Sprawdziłam na sobie, działa dobrze :-). Ze stereotypów wiem, że praca w aptece kojarzy się z nudą i spokojem. Cóż, prawda wygląda nieco inaczej.
Powiem tak, jest to jeden z najsilniejszych leków uspokajających jaki możecie dostać bez recepty. Nie ma co sięgać po preparaty oparte tylko na melisie. Wprawdzie działa wyciszająco, ale przy silnym wzburzeniu możecie tego wyciszenia po prostu nie poczuć.
Przed spożyciem leku skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą;-)
Wszystko fajnie... ale przy 15 aptekach w 20-tys. miasteczku jedynym kryterium jest CENA. Może być g... zapakowane w złoty papierek, ale ma kosztować 0,99.
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam dyskusję z pacjentką na temat preparatów miłorzębu, on dla bezpieczeństwa terapii powinien być standaryzowany, coś ostatnio czytałam, że stężenia szkodliwych flawonoidów w jakimś suplemencie było przekroczone 5000 razy. I efekt jest taki, że pani nie wzięła opakowania 60 tabl leku forte za 32 złote, bo konkurencja miała 60 tabl. za 12,99. Tłumaczyłam, że dawka terapeutyczna, że lek, a nie suplement, że zbadane... Nic. Pani w wieku 50-60, wyglądała na "kumatą", ale argument cenowy zbil wszystkie inne. Chciałam ją po prostu oszukać :(
Szefowa ostatnio zamawia "tabletki uspokajające" po 1,99. A że nie są firmy na L i mają status suplementu- nieważne, mamy "wypchnąć". Coraz ciężej się pracuje...
Skoro to taki fajny trend - podkreślanie, że specyfik jest lekiem, to polecam ostatnią reklamę Magne B6, gdzie jest powiedziane "wybierz lek a nie suplement", a w drugiej części tego samego spotu jest Magne B6 cardio, które jest suplementem. No jakaś schizofrenia, hahaha.
OdpowiedzUsuńZ resztą Sanofi pod marką Magne B6 promuje lek, a wprowadza same nowości suplementy - activ, cardio, skurcz, sen itd. itp. Same suplementy. I to jest dopiero wprowadzanie konsumentów, a często gęsto i farmaceutów, w błąd.
M.
Ja trafiałem na farmaceutów, którzy sami z siebie wciskali kit, mimo że ja chciałem OTC lub FSMP, tak nachalnie - widać, że chodziło tylko o jakieś premie.
OdpowiedzUsuńFarmaceutów, czy "farmaceutów"? farmaceuta to magister farmacji zgodnie z prawem farmaceutycznym. Może technicy?
Usuńchciałabym bez generalizowania. Nie wszyscy mający MGR przed nazwiskiem są uczciwi i nie łaszczą się na premie sprzedażowe. Tak samo nie każdy TECHNIK to brak wiedzy.
UsuńO tak, kurde, kiedyś chciałam B-compositum, nie dopilnowałam, nie wiedziałam że oprócz leku są podróbki suplementowe - i takiż szit dostałam. Wkurzona byłam strasznie, chociaż to groszowy wydatek, wkurzona że mi nie przyszło do głowy, że mi wcisną suplement, i wkurzona bo czułam się zwyczajnie oszukana, Przecież DLA SIEBIE każdy farmaceuta brałby wersję zarejestrowaną jako lek.
OdpowiedzUsuńCo do uspokajaczy, myślisz że opisany w notce lek działa silniej od "Tabletek Uspokajających" Labofarmu (które też mają jakąś suplementową podróbę, w dodatku drogawą, szlag by to)? Póki co te są moim faworytem w kategorii uspokajaczy bez recepty, chociaż śmierdzą i są niepowlekane :P Swoją drogą, kurde blade, żeby trzeba było w aptece pilnować żeby sprzedali LEKI... to przecież absurdalne.
Nie obrażając nikogo, bo nie taki jest mój zamiar - trzeba wziąć pod uwagę, że na każdej zmianie w aptece musi być 1 magister. I zazwyczaj na tym jednym się poprzestaje. Magistrom przez 5,5 roku wbijają do głowy wiedzę o leku, technikom niestety przez 2 lata....może stąd takie trendy? A inna rzecz to polityka sprzedażowa daje apteki. Jeśli wchodzimy do sieciowej, wydaje mi się, że zwiększa się ryzyko dostania suplementu a nie leku, bo np przyjechał pakiet...
UsuńAleż oczywiście, zdaję sobie sprawę jaki jest poziom edukacji w technikach lub co gorsza szkołach policealnych, sama takową skończyłam (ale nie technika farmacji, a weterynarii). Ok, bywa średnio, a egzaminy zawodowe są głupawe. Ale czy taki technik DLA SIEBIE wziąłby suplement, gdy istnieje wersja zarejestrowana jako lek? Chyba nie znam technika weterynarii, który by nie rozumiał różnicy między lekiem a suplementem, więc nie chcę traktować poważnie ewentualności że technicy farmacji tego nie rozumieją. To zbyt straszna perspektywa. Chociaż skoro już ze trzy razy spotkałam się z tym, że "pani w okienku" nie rozumiała, dlaczego nie chcę insulinówek "czterdziestek", skoro nie ma "setek" (wyjaśnienie łopatologiczne: w tych pierwszych mililitr jest podzielony na czterdzieści kreseczek na tej podziałce na strzykawce, a w tych drugich na sto, więc jak potrzebuję zwierzątku podać trzy setne mililitra, to "czterdziestka" jest bezużyteczna). W zasadzie powinno to zrozumieć dziecko pod koniec szkoły podstawowej, ale trafiałam - na techników lub magistrów - których ten problem intelektualnie przerastał. Było to dość przerażające, ale na szczęście insulinówek już się raczej nie używa do insuliny, dla cukrzyków są idiotoodporne strzykawki typu "pen", i raczej taki farmaceuta akurat tym nikogo nie zabije. Ale straszne to i tak jest.
UsuńMnie niezmiennie bawi reklama jednego z leków przeciwbólowych, gdzie facet mówi "Nie biorę ŻADNYCH leków! Wyjątkiem jest... X". Panu się coś poplątało, bo albo nie bierze żadnych leków, albo jednak bierze :)
OdpowiedzUsuńMam również napady śmiechu przy innym preparacie, gdzie babka poważnym tonem mówi "Jako matka, NAPRAWDĘ polecam". Zawsze się wtedy zastanawiam gdzie są ci, którzy polecają nie naprawdę.
Albo 5 razy w ciągu reklamy: " działa szybciej niż tabletki antyhistaminowe " hehegege
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńA co Pani sądzi na tamta kropli Nervosol?
Wydaje mi się, ze mają bardzo fajny skład i cenę, porównując do Extraspasminy.
Jak najbardziej sądzę, że skład jest dobry. Jeśli komuś nie przeszkadza forma płynna leku, to czemu nie:-)
OdpowiedzUsuńRównie dobrą alternatywą jest nervomix. Ma niezły stosunek ceny do jakości.
OdpowiedzUsuńracja
OdpowiedzUsuńTutaj w zrozumiały sposob pokazali na co uważać przy lekach bez recepty: http://www.se.pl/styl-zycia/zdrowie-i-psychologia/leki-bez-recepty-prawdy-i-mity_725177.html
OdpowiedzUsuńnie znam tego leku
OdpowiedzUsuńA co sądzicie o Boiron Sedatif PC ?
OdpowiedzUsuńHomeopatyczny. 2 tabletki pod język wieczorem i fajnie usypia. Korzystam od kilku lat
OdpowiedzUsuńAkcentowanie słowa "jeden z najsilniejszych leków uspokajających" w stosunku do leków ziołowych to jest żart. Waleriana i melisa mają tak słabe właściwości uspokajające, że działają na granicy placebo. No ale niektórym wystarczy, że coś przyjmują i wtedy psychika robi swoje.
OdpowiedzUsuń