Wszystkie publikowane na blogu opinie są opiniami subiektywnymi.

Szukaj na tym blogu

20 sierpnia 2014

Tribestan plus- barwne życie intymne



Ostatnio pojawiło się w telewizji wiele reklam suplementów diety na potencję dla mężczyzn. Z punktu widzenia osoby pracującej w aptece, przyznam, że co raz więcej się tego pojawia na rynku. Dziś omówię preparat kierowany zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Choć reklama sugeruje, że to raczej mężczyzna potrzebuje wsparcia;-) Panowie na reklamie są zadowoleni, Panie sugerują, że "mogło być lepiej".

Zobaczmy na skład suplementu diety Tribestan plus:


  • buzdyganek ziemny 100mg
  • żeń-szeń 50mg
Buzdyganek nie jest rośliną leczniczą, według źródeł z których korzystam, przy opracowywaniu postów. W Azji używany jest jako środek tonizujący, wzmacniający. W Europie stosuje się go jako afrodyzjak, środek uspokajający oraz moczopędny. 
Żeń szeń również ma działanie tonizujące a także adaptogenne. Dobrze się sprawdza jako środek dodający "energii", pobudzający.

Patrząc na dawkę żeń-szenia w jednej tabletce muszę przyznać, że jest niska. Na rynku jest o wiele więcej preparatów z dużo większą zawartością (ok. 200mg). Wydaje mi się, że lepiej sięgnąć może po coś z konkretną zawartością, żeby ograniczyć dawkowanie do prostego schematu 1x1.

O czym warto pamiętać przy wszystkich preparatach z żeń-szeniem: pobudza, więc stosujmy go rano. Wieczorne spożycie może skończyć się problemami z zaśnięciem. Inna rzecz to przeciwwskazania. Wszystkie osoby z nieustabilizowanym ciśnieniem, skaczącym ciśnieniem i nadciśnieniem nie powinny zażywać preparatów z tą rośliną.

Według producenta zalecane dawkowanie dla osoby dorosłej to: 1-2 tabletek 3 razy dziennie po posiłkach. Spodziewany efekt pojawia się przy dłuższym stosowaniu (4-6 tygodni).

Nie wiem jak wam, ale po takiej informacji się odechciewa. Opakowanie ma 60 tabletek. Jeśli weźmiemy pod uwagę zdesperowany przypadek, który owe 6 tabletek na dobę będzie regularnie łykać, to opakowanie starczy mu na...10 dni. Czyli trzeba zakupić minimum 3 opakowania i mieć nadzieję, że efekt się pojawi;-) Oczywiście cena do najtańszych nie należy. A jeśli nie starczy nam cierpliwości na 4-6 tygodni, to możemy sobie zaserwować pokaźną ilość nieprzespanych nocy...i to z frustracji, że spać się nie chce (jak po kawie).

Za tydzień ciąg dalszy tematu, tym razem będzie "efekt na zawołanie masz po..." - ciąg dalszy nastąpi:-)

Przed spożyciem skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą.



1 komentarz:

  1. Cześć, to mój pierwszy komentarz na Twoim blogu, ale akurat nie dotyczy dolegliwości, która mnie trapi (m.in. z racji mojej płci:] ).
    Buzdyganek jest częstym składnikiem suplementów używanych przez sportowców, bo "powszechnie wiadomo", że działa anabolicznie na mięśnie (a konkretnie pomaga w produkcji testosteronu). Efektem ubocznym łatwiejszego budowania masy mięśniowej jest naprawdę wysokie libido, u zdrowego mężczyzny nawet na irytująco wysokim poziomie... Pozostaje kwestia, czy u panów z zaburzeniami erekcji zadziałało by tak samo - wszak powody tych zaburzeń mogą być różne...
    Pozdrawiam :)

    ps. Wydaje mi się, że pierwszy lepszy preparat dla sportowców będzie bardziej opłacalny niż apteczny "lek" na problemy z erekcją. To taka podpowiedź dla Panów.

    OdpowiedzUsuń