Tym razem napiszę o hicie, który bije rekordy popularności w aptekach. Nawet można się pokusić o stwierdzenie, że ostatnimi czasy (czyli od kiedy pojawiły się spoty reklamowe) najczęściej pytano o Scholl spray do usuwania kurzajek i brodawek. W reklamie pada hasło "skuteczny, łatwy i prosty sposób usuwania brodawek i kurzajek, oparty o metodę zamrażania ciekłym azotem".
W zeszłym tygodniu zdemaskowaliśmy preparat Undofen krioterapia, który z ciekłym azotem za wiele nie miał wspólnego. Obawiam się, że nawet samego azotu w nim nie uświadczymy. Zobaczmy zatem co wchodzi w skład środka, który oparty jest o metodę zamrażania ciekłym azotem. Samo zdanie już sugeruje, że chodzi azot. Ale czy na pewno producent pokusiłby się o udostępnienie bez recepty preparatu z ciekłym azotem, dostępnego dla wszystkich? I reklamowanego jako łatwy i prosty sposób?
Scholl spray do usuwania brodawek i kurzajek, skład:
- eter dimetylowy
- propan
- izobutan
No i tyle jeśli chodzi o ciekły azot.Według artykułu amerykańskich naukowców (link na dole) eter dimetylowy stosuje się w domowym leczeniu kurzajek i brodawek. Substancja ta w połączeniu z gazami nośnymi aerozolu (propan, izobutan), umieszczony na skórze szybko paruje, co daje uczucie zimna. Minusem takiej terapii jest jednak fakt, że temperatura jaką osiąga eter dimetylowy jest znacznie wyższa niż ciekłego azotu stosowanego na skórze (ciekły azot wrze w temperaturze -195 stopni Celsjusza). Według artykułu terapia ciekłym azotem jest najefektywniejsza, jednak nawet ona wymaga kilku powtórzeń. Wszystko zależy od wielkości i rodzaju kurzajki. Zaleca się natomiast domową terapię z wykorzystaniem kwasu salicylowego.
Reklama zachęca nas do usuwania brodawek nawet na szyi. Uważam, że jest to troszkę kontrowersyjny pomysł. Sądzę, że samemu ciężko będzie precyzyjnie zastosować spray na taką okolicę ciała. Inną rzeczą są przeciwwskazania: cukrzyca oraz problemy z krążeniem.
Niestety nie należę do zwolenników takich wynalazków jak Scholl spray na kurzajki. Sądzę, że koszt takich preparatów jest za duży w stosunku do wątpliwych efektów. Zachęcam za to do wizyty u dermatologa:-) Takie sprawy lepiej załatwiać pod okiem fachowca.
PRAWDA: usuwanie kurzajek,ale mało efektywne
FAŁSZ: sugerowanie, że produkt ma cokolwiek wspólnego z ciekłym azotem
Przed zastosowaniem preparatu skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą;-)
A dla dociekliwych link do artykułu: http://www.medscape.com/viewarticle/505452
Nieskuteczny, tak jak i inne farmaceutyki czy wymrazanie ciekłym azotem. Problem kurzajki na pięcie, rozwiązało swieże, jaskółcze ziele. Przecięte łodygi puszczaja żółty sok, silnie barwiacy, którym smarujemy zmiękczona wodą - kurzajke.
OdpowiedzUsuńu mnie pomógł lapis
UsuńPo pierwsze nigdzie nikt nie wspomina o cieklym azocie, a o oparciu o metode stosowana przez lekarzy i specjalistow, czyli zamrazanie - co jest prawda.
OdpowiedzUsuńPo drugie jest najskuteczniejszym srodkiem tego typu na rynku, zabieg czasami trzeba powtorzyc raz czy dwa, ale ostatecznie wszystkie brodawki odpadaja, a o to chyba chodzi? :)
PS: przy odrobinie ostroznosci i obycia (jak np. wczesniej odbyty zabieg u dermatologa, zeby bylo wiadomo co, jak i z czym) mozna samemu usunac brodawke/kurzajke z praktycznie kazdego miejsca na ciele, ja umiejetnie usunalem ok. 10 z szyi i nie ma po nich sladu
Polecam doczytać na czym polega tzw kriochirurgia. W dermatologii wymraża się zmiany skórne za pomocą podtlenku azotu.
UsuńW reklamie jest dokładnie powiedziane o technologii takiej jak przy ciekłym azocie. Nie ma co bronić reklam, to medialne g*wno.
UsuńNic nie pomaga,zużyłem 15 patyczków(czyli wszystkie),a kurzajka jest ciągle
UsuńNa mnie zadziałał taki preparat jak WARTIX. Warto sobie go poszukać w sklepach, albo w necie. Dobra alternatywa dla droższych typu Scholl. Można w parę sekund wymrozić kurzajkę i po tygodniu, max dwóch nie będzie po niej śladu.
OdpowiedzUsuńPolecam Wam bardzo mądry i szczegółowy artykuł o tym, czy maści i kremy na kurzajki działają, kiedy działają, a kiedy jest to zbędny wydatek. Artykuł jest tutaj http://wykurzyckurzajke.pl/czy-masci-i-kremy-na-kurzajki-dzialaja/. Sama wydałam już tyyyle kasy na leki na nic. Gdybym wcześniej wiedziała to, co teraz wiem to bym inaczej postąpiła.
OdpowiedzUsuńUrzylam go dwa razy. Niestety jedyne co sprawil to okropny bol i uczucie dretwienia i takiego ciagnecia,utrzymywalo sie to chyba przez dwa tygodnie, bez wizyty u lekarza sie nie obeszlo bo po tym bylo jeszcze gorzej...
OdpowiedzUsuńJa się pozbyłam kurzajek wymrażając Wartixem. Doświadczeni dermatolodzy twierdzą, że skoro jest wiele metod usuwania kurzajek, to chyba żadna z nich nie jest w stu procentach skuteczna. Jednak zawsze trzeba podejmować kolejne próby pozbycia się takich brodawek.
OdpowiedzUsuńWe wspomnianym wyżej artykule (wykurzckurzajke) nie ma nic ponad to , co zostało napisane w obecnym. Scholla nie stosowałam, ale Watrix nie pomógł w ogóle (może powinnam kilkukrotnie powtórzyć). Wiem, że zastosowanie ciekłego azotu przez lekarza jest bardzo skuteczne, zwykle nawet przy jednorazowej wizycie . Byłam na NFZ.
OdpowiedzUsuńWartix na kurzajki - SUPER ŚRODEK . Walczyłem z kurzajkami jakieś 10 lat i w końcu trafiłem na skuteczny środek. Myślałem nawet nad drogim zabiegiem laserowym, ale ten środek pomógł w 100%. Szczerze polecam.
OdpowiedzUsuńNie dziala jest do niczego tylko dalaczego jest taki drogi. School powinien mi oddac pieniadze i wycowac to dziadostwo z rynku. Strata czasu, zdrowia i pieniedzy totalnie to kitu.
OdpowiedzUsuńBadziewie !
OdpowiedzUsuńWydałem kasę na trochę gazu , który nie był azotem .Kuracja nieskuteczna .Nie polecam.
OdpowiedzUsuńPozwolę się podzielić...
OdpowiedzUsuńNa (w)kurzajki stosowałem kilka metod:
- jaskółcze ziele świeże,
- nalewkę z jaskółczego ziela,
- picie naparu odpowiedniej kompozycji ziół,
- Brodacid,
- wymrażanie ciekłym azotem u dermatologa,
- azotan srebra 2% zrobiony przez lokalną farmaceutkę.
Skutecznością wykazywały się tylko 3 ostatnie metody w moim przypadku (tzn. świeże jaskółcze ziele nie byłoby złe, ale kwestia dostępności...). Brodacid i ciekły azot - tym metodom dałbym 20-30% skuteczności w moim przypadku. Kiedyś po częściowo skutecznej takiej terapii na stopie (bardzo oporne kurzaje) udało się usunąć wszystko do końca po aplikowaniu azotanu srebra.
Mi pomogło, ale dodam, że było to "na dobitkę", aktualnie "od zera" stosuje to brat i na razie czeka... i czeka.
Ze swojego doświadczenia polecałbym więc wizytę w aptece i prośbę o rozrobienie tegoż (ze szkoły czy dobrze pamiętam - jest to AgNO... 2 lub 3 i jest to sól kwasu azotowego?), może zamiast 2% warto użyć 3%?
Czy Autorka bloga może się wypowiedzieć w tym temacie? Jakieś doświadczenia?
Paweł
Zero skutecznosci. kilka razy stosowalem na spodzie stopy i zadnej reakcji, nawet dermatolog mi powiedziala, ze to sciema, a temperatura jaka jest zastosowana jest za wysoka, zeby cokolwiek zdzialac
OdpowiedzUsuń