źródło: moje własne :)
Dawno nie omawiałam aptecznych "koszmarków". Do takich na pewno można zaliczyć preparat który uwieczniłam na zdjęciu. Standardowy suplement diety na włosy, skórę i paznokcie.
Ale nazwa taka amerykańska, pani na opakowaniu taka uśmiechnięta i tak dużo tabletek!
Ale nazwa taka amerykańska, pani na opakowaniu taka uśmiechnięta i tak dużo tabletek!
Do tej pory zastanawiam się jak mam to czytać. Czy bardziej po polsku czy bardziej jednak nie?;) Jakieś pomysły?
P.S - ostatnim omawianym "koszmarkiem" była Spontaea, zatem widać wspólny mianownik. A raczej końcówkę wyrazu.
P.S - ostatnim omawianym "koszmarkiem" była Spontaea, zatem widać wspólny mianownik. A raczej końcówkę wyrazu.
oki nazwa dość dziwna, ale co to jest? warte łamania języka kupując czy lepiej coś innego? ale co skoro jest tak duży wybór takich preparatów...
OdpowiedzUsuń''bjutinea''
OdpowiedzUsuńWow Wow :D
OdpowiedzUsuńCzekam na dłuższe posty, bo uwielbiam czytac Twoje wpisy :)
Mam sentyment do piesła...:-)
Usuńbjutynija
OdpowiedzUsuńa co to jest? czy kolejny bubel czy coś co nam pomoże mieć piękne włosy itd..
OdpowiedzUsuń