Strony

27 kwietnia 2015

Manti fresh - pewne połączenia powodują pieczenia


źródło: manti.pl


Widziałam fajną reklamę. Od początku do końca. Prosty przekaz, chwytliwe hasło, żadnej przesady. Rzadko widuję reklamy, które mi się po prostu podobają. Zazwyczaj wywołują od lekkiego rozdrażnienia po atak złości. Chodzi o reklamę Manti fresh, w postaci gum (funkcjonalnych!) do żucia.

Spot jest prosty- pewne połączenia powodują pieczenia. Ostre, smażone jedzenie, alkohol, fast food. A inne połączenia niwelują pieczenia....czyli Manti fresh. Pieczenia, czyli zgagę. Dodatkowo preparat ma formę gumy, dość wygodną o ile nie ma przeciwwskazań od dentysty;-)

Skład Manti fresh:


  • baza gumowa - olejek miętowy, mentol (zapewnia świeży smak w ustach)
  • baza tabletkowa - węglan wapnia 100 mg , wodorotlenek magnezu 122 mg / w 2 gumach (uwalnia substancje neutralizujące)
Przyznam szczerze, że brzmi to dziwnie, że preparat apteczny ma fazę gumową i tabletkową....taki trochę potworek wyszedł. Ni to tabletka ni to guma. Pominę fazę gumową, bo co tu mogę powiedzieć, będzie miętowo . Natomiast ta druga część jest bardziej intrygująca.

Węglan wapnia działa szybko i dość długo, ma silne działanie zapierające.
Wodorowęglan magnezu również działa dość szybko, silnie i stosunkowo długotrwale oraz przeczyszczająco.

Co powstanie przez połączenie substancji zapierającej z przeczyszczającą?

żródło: humoraptekarski.pl

Spokojnie:-) Tym razem te działania zniosą się nawzajem. Czyli nie powinno być żadnego efektu ze strony jelit w żadną stronę. 

Powyższe substancje są związkami zobojętniającymi sok żołądkowy. Ich mechanizm działania polega na chemicznym zobojętnieniu kwasu solnego. Wg "Farmakodynamiki" W.Jańca "Przypisywane im inne właściwości bądź nie występują, bądź pozbawione są większego znaczenia".

Nadużywanie preparatów zobojętniających sprzyja występowaniu zaburzeń trawienia. Zakłócona zostaje praca enzymów trawiennych, zależnych od kwaśnego pH. Dodatkowo, pewnym nieprzyjemnym efektem przyjmowania węglanów (tutaj w formie wapnia) jest uczucie pełności w nadbrzuszu spowodowane wypełnianiem żołądka przez powstający CO2.

Kolejny problem, to tzw odruchowe nasilenie wydzielania soku żołądkowego. Taka reakcja na zagrożenie- coś podniosło pH, czyli trzeba zwiększyć produkcję kwasu, żeby na powrót pH było kwaśne. Czyli może być gorzej niż przed wzięciem preparatu.

Zatem dla kogo będzie Manti fresh? W aptece, gdy pacjenci proszą mnie o coś na zgagę, zawsze pytam, czy jest to doraźna kwestia czy regularny problem. Jeśli doraźnie, można wziąć preparaty zobojętniające. Ale jeśli jest to problem regularny, to taką tabletko-gumą, gumo-tabletką czy jak zwał tak zwał, możemy sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc.

Co ciekawe, dolegliwości żołądkowe zwane zgagą, nasilają się zwłaszcza na wiosnę i jesień. Kto zetknął się z palącym problemem ten wie, o co chodzi;-)

Oceniając na koniec- do doraźnego stosowania okej, ale wersja w tabletkach do rozgryzania (z simeticoem przeciwko odbijaniu)  wydaje mi się lepszą opcją. Do regularnego....zapomnij!

Przed spożyciem preparatu skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą;-)

21 kwietnia 2015

Extraspasmina lek na uspokojenie

źródło: herbapol.pl

Rzadko chwalę, ale co jakiś czas trzeba. Nie chcę mieć łatki "hejtera" ;-)  Tym razem pochwalę pewne zjawisko w reklamach, które obserwuje od zeszłego roku. Rozpoczęło się reklamą Essentiale forte, a obecnie zahaczyło także o Extraspasminę.

Chodzi o wyraźne podkreślanie, że reklamowany preparat ma status leku, jest przebadany i ma udowodnione działanie. Trzeba to chwalić i promować. Po latach marazmu, podczas których granica oddzielająca suplementy od leków zatarła się tak mocno, że nawet niektórzy pracownicy aptek nie odróżniają co polecają. Jest to niestety straszne, ale prawdziwe.

Reklama radiowa od początku podkreśla, że Extraspamina to lek. Lek, który ma udowodnione działanie i wysoką zawartość składnika o działaniu uspokajającym. Nie była to szałowa reklama, taka zwykła. I to właśnie przykuło moją uwagę. Jak to miło dla odmiany, nie zastanawiać się nad kolejnymi trikami handlowymi i sztucznie utworzonymi zjawiskami typu "bioretencja". Tutaj wszystko jest jasne. A jak nie jest jasne, to głos w reklamie informuje: "zapytaj swojego farmaceutę o różnicę między suplementem diety a lekiem".

Nie macie swojego farmaceuty? Nic nie szkodzi. Chwilowo mogę wczuć się w tą rolę. Zatem, jako wasz farmaceuta wyjaśnię różnicę między lekiem i suplementem diety. Tak naprawdę to skorzystam ze świetnej tabeli, jaką znalazłam przy okazji opracowania postu z Sinupretem.

http://lekiczysuplementy.pl/materialy.php

Zatem jak samemu, podczas wizyty w aptece sprawdzić szybko czy proponowany preparat jest lekiem czy też suplementem?


  • zerknąć dokładnie na główne oblicze pudełka, czy pod nazwą handlową drobnym maczkiem jest dopisek "suplement diety"
  • poszukać informacji "OTC - Lek wydawany bez recepty"
  • poszukać numeru pozwolenia np. "Pozwolenie nr.4279"
Ale wróćmy do podstawowego tematu jakim miał być lek na uspokojenie. 

Skład preparatu:

  • wyciąg suchy z korzenia kozłka lekarskiego (DER 3-6:1)
  • wyciąg suchy z ziela melisy (DER 6-8:1)
  • tlenek magnezu 80mg
  • witamina B6 5mg
Kozłek lekarski to inaczej waleriana. Ma specyficzny zapaszek, także kapsułka leku wydobyta z blistra również go posiada:-) przynajmniej na węch od razu można powiedzieć co zawiera. Waleriana ma dobre działanie uspokajające. Melisa także. Ten magnez mogli pominąć, bo tlenek to słabiutkie źródło...

dawkowanie preparatu: 3 x 2 kapsułki

Sprawdziłam na sobie, działa dobrze :-). Ze stereotypów wiem, że praca w aptece kojarzy się z nudą i spokojem. Cóż, prawda wygląda nieco inaczej. 

Powiem tak, jest to  jeden z najsilniejszych leków uspokajających jaki możecie dostać bez recepty. Nie ma co sięgać po preparaty oparte tylko na melisie. Wprawdzie działa wyciszająco, ale przy silnym wzburzeniu możecie tego wyciszenia po prostu nie poczuć.


Przed spożyciem leku skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą;-)

12 kwietnia 2015

Maxiluten - jeszcze więcej luteiny!


źródło: maxiluten.pl

Suplementy diety na oczy są w modzie. Producenci znaleźli niezłą niszę. Kiedyś była ona domeną osób po 50 roku życia, a obecnie co raz młodsi chcą wspomagać swój wzrok. Doszło do tego, że pojawiła się też wersja Junior jednego z suplementów....

Dziś omówię reklamę Maxiluten. Wiedziałam, że w końcu ta chwila nadejdzie i największy reklamodawca w Polsce, Aflofarm także wypuści swojego reprezentanta z luteiną. W spocie, optyk (czyli specjalista od doboru okularów a nie okulista), opowiada dlaczego wraz z wiekiem pogarsza się wzrok. Za wszystko odpowiedzialna jest plamka żółta która traci swoje właściwości. "Ale oczom można pomóc.Polecam Maxiluten, który zawiera substancje wspomagające widzenie oraz najwyższą dawkę luteiny (prawda) naturalnego składnika plamki żółtej".

A jak jest naprawdę? Pozwolę zaczerpnąć sobie kilka informacji z mojego poprzedniego wpisu na temat preparatu z luteiną Gold-luteina, wtedy to on miał najwyższą zawartość luteiny na rynku;-) Stare dzieje.

Naświetlmy nieco zagadnienie samej luteiny. Luteina jest barwnikiem karotenoidowym. Występuje naturalnie w żółtku jaja,w pomidorach, szpinaku, dyni. Przy słabo zbilansowanej diecie, podaż luteiny może być za mała, co może doprowadzić do AMD. AMD to zwyrodnienie plamki żółtej, występujące u osób po 50 roku życia. Plamka żółta to miejsce w siatkówce oka o największym zagęszczeniu barwników niezbędnych do ostrego widzenia.

Główne czynniki ryzyka AMD to:

  • starszy wiek
  • częsta ekspozycja oczu na światło słoneczne
  • palenie tytoniu
  • zły stan odżywiania
Według badań, dziennie spożycie 6-15 mg luteiny już chroni przed rozwojem AMD. Ważne jest także aby luteina była w formie krystalicznej, dzięki czemu jest lepiej przyswajalna. Tak samo jej połączenie z zeaksantyną w proporcji 5:1 odnosi bardzo dobre efekty. Do tego trzeba dołączyć fakt, iż luteina jest rozpuszczalna w tłuszczach, więc powinna być zażywana z posiłkiem zawierającym choć niewielką ilość tłuszczy. Idealny preparat na oczy miał by także w swoim składzie kwasy omega-3 a także witaminę E. Taki zestaw byłby idealny w profilaktyce omawianego AMD. Gwarantowałby poprawę ostrości widzenia oraz większą ochronę siatkówki przed światłem słonecznym.

Skład Maxiluten:


  • luteina 24mg
  • wyciąg z kwiatów róży stulistnej 40mg
  • wyciąg z kwiatów aksamitki wzniesionej standaryzowany na zeaksantynę 24mg (w tym 1,2mg zeaksantyny)
  • beta-karoten 7mg
  • cynk 5mg
  • witamina C 20mg
Co mogę powiedzieć....historia wyścigu zbrojeń w luteinę sięga już ponad dwóch lat. Kiedyś, te kilka obecnych preparatów na oczy zawierało około 10mg luteiny. Następnie na rynek wkroczyła Luteina Bio Complex z 20mg. Kolejny preparat to jej ulepszona wersja, czyli Gold-luteina, która miała 22mg. A teraz mamy kolejny preparat, który o 2mg wygrywa chwilowo wyścig. Sądzę, że trend będzie trwał i za jakieś pół roku będę opisywać kolejny suplement zawierający....26mg!

Ale jak pisałam powyżej. Nie jest ważne ile tej luteiny jest, ważne aby był to min. przedział 6-15mg. Nie udowodniono do tej pory aby wyższe dawki luteiny gwarantowały lepszy efekt kuracji. Nie zawsze więcej oznacza lepiej. W tym przypadku pełny sukces to dobra proporcja z zeaksantyną, czyli 5:1 (tutaj mamy 20:1 troszkę mało zeaksantyny), nie mamy omeg-3, nie mamy witaminy E....

Ale za to mamy różę stulistną:-) mój ulubiony komponent, który spotkałam przy okazji omawiania suplementu na zakwaszony organizm - Eliminacid oraz Tulleo syropu na zasypanie dla dzieci. Taki uniwersalny składnik;-)

"Moim zdaniem Maxiluten to najlepsze wsparcie zdrowia oczu" - rzecze optyk w reklamie.
"A moim zdaniem nie jest." - odpowiada Pogromca.

Przed spożyciem preparatu skonsultuj się z learzem bądź farmaceutą;-)

Dla dociekliwych link do badań z których korzystałam opracowując powyższy wpis:


9 kwietnia 2015

Spontanea bądź spontaniczna!

źródło: moje własne:)


A więc tak w skrócie: chcesz być spontaniczna? Weź Spontanea! ;-)

Nazwa: nieco śmieszna muszę przyznać, 
Kategoria: dietetyczny środek spożywczy dla kobiet stosujących doustną antykoncepcję
Skład: Całkiem niezły muszę przyznać, w porównaniu do głównego konkurenta czyli Asequrelli forte.

7 kwietnia 2015

Duozinal na alergię dla dzieci


źródło: youtube.com

Nieodmiennie zdumiewa mnie, jako farmaceutę, ostatni trend aby co raz więcej leków uzyskiwało status bez recepty. Głównie dotyczy to leków podawanym tym najmłodszym. I są to chwile, gdy wiedza, którą posiadam przeszkadza mi w życiu. Jakoś prześladuje mnie myśl o tych biednych małych wątrobach, które przy byle kichnięciu dziecka dostają do przerobienia całe mnóstwo leków. Skończyła się era leczenia naturalnego, leżenia w łóżku podczas przeziębienia i unikania "chemicznych" lekarstw. Teraz musimy być w pełni sił w każdym momencie życia, ale czy dzieci też muszą?

Spot reklamowy imituje studio znanej telewizji porannej. Na kanapie siedzi "ekspert" oraz dwóch prowadzących. Bieżący temat: Alergia u dzieci. Jedni leczą wapnem, inni lekami przeciwalergicznymi. A tu mamy dwa w jednym. Wapń+ sprawdzona substancja przeciwalergiczna. To jedyny taki syrop dla dzieci od 2 roku życia (prawda), dostępny bez recepty (prawda). I cytuje eksperta: "Moim dzieciom na alergię zawsze podaje Duozinal" (nieprawda ha!). Nieprawda bo Duozinal to nowość na rynku, to jak można "zawsze" podawać coś co dopiero do aptek wchodzi? Hmmm....poza tym ekspert, który jest...ekspertem. Nawet już się nie pokusili o biały fartuch, albo lekarza.

I coś, po czym trafił mnie szlag. Czyli pan "prezenter" czyta standardową formułkę "przed użyciem skonsultuj się...." a pani "prezenterka" pokazuje dodatkowe fakty na temat leku robiąc idiotyczne miny...zwłaszcza przy tekście "niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu" puszcza oczko....serio! Żenada.

Skład Duozinal:


  • 2,5mg cetyryzyny/5ml syropu
  • 58 mg jonów wapnia / 5ml syropu
substancje dodatkowe: cukier, cukier, i jeszcze trochę cukru (oczywiście tutaj nieco wyolbrzymiam)

Dość istotny jest fakt, iż opisywany lek wchodzi w liczne interakcje z pożywieniem. Bardzo pomijana dziedzina interakcji, a jakże ważna dla prawidłowego działania leków. Zatem:

zmniejszają wchłanianie leku:

  • mleko i jego przetwory
  • produkty zbożowe
  • duże ilości tłuszczu
  • produkty o zasadowym odczynie (kapusta, ziemniaki,pomidory, marchew itd.)
A także, w podpunkcie nie stosować razem z lekiem Duozinal:

  • związki fluoru (składnik pasty do zębów) - myjesz zęby? Nie stosuj Duozinal ;-)
  • witamina D3 - również często stosowana u dzieci
Oczywiście podpunktów jest dużo, dużo więcej. Wybrałam te najciekawsze, które odnoszą się do dzieci. Więcej w ulotce.

Zastanawiające są również działania niepożądane. W rubryczce "często" mamy:

  • senność, zmęczenie
  • zawroty głowy, ból głowy
  • suchość w jamie ustnej, biegunka, wymioty
  • zapalenie gardła, zapalenie błony śluzowej nosa
Efekt senności jest częsty. Nawet u dorosłych. Lek ponadto wpływa na zdolność prowadzenia pojazdów. Zatem zastanówmy się zanim podamy dzieciom w wieku szkolnym (raczej dziecko nie będzie błyszczeć koncentracją na lekcjach po leku).


Co tak obruszyło Pogromcę? Nowy lek, od podawania dzieciom już od 2 roku życia. Lek na alergię. Coś, co do tej pory było na receptę i po konsultacji z lekarzem, obecnie dostępne jest ot tak. Nie jest tak, że neguję ten pomysł w 100%. Po prostu część dolegliwości musi być zbadana przez lekarza, odnotowana w karcie choroby. Nie każdy rodzic jest z wykształcenia lekarzem i nie ma wiedzy aby zdiagnozować swoje dziecko. Jeśli jest to drobna wysypka- czemu nie, ale jak jest to problem powtarzający się? Który może być objawem choroby?

Idea leków OTC (over the counter) czyli dostępnych bez recepty jest prosta. Leki te wprowadzono do aptek na początku XX wieku i miały pomagać na proste do zdiagnozowania dolegliwości
Ich ilość w opakowaniu starczy na 3-5 dni samodzielnej terapii po której albo nam przechodzi albo po prostu trafiamy do lekarza bo się pogorszyło. I należy pamiętać, że właśnie takim lekiem jest Duozinal, chyba, że lekarz zaleci inaczej.

Zatem przed spożyciem leku skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą (i nie zrobię tu mojej zwyczajowej minki z puszczaniem oka, bo skutecznie obrzydziła mi to reklama...).




1 kwietnia 2015

Pokonaj ból odpowiedzialnie- Apap extra



Dziś słów kilka o leku, którego reklama podniosła mi ciśnienie, i nie tylko dlatego, że zawiera w składzie kofeinę;-) (taki żart aptekarski).
Ostatnimi czasy można zaobserwować, że twórcy reklam skupiają się na wynajdywaniu słów kluczy, albo tworzenia tajemniczych nazw, które przykuwają naszą uwagę. Po takich reklamach mamy wrażenie że w aptece pojawiły się zupełnie nowe preparaty przeciwbólowe, a jeśli nie nowe to wzbogacone "bajeranckimi" dodatkami o mega mocy (dla niewtajemniczonych przypomnijmy słynny inhbitor COX http://pogromcyreklam.blogspot.com/2014/02/ibuprom-z-inhibitorem-cox.html).

Apap jest znaną marką. Uważany jest za lek bezpieczny. I jest to zgodne z prawdą po części. Substancja czynna paracetamol jest bezpieczny dla chorych na chorobę wrzodową żołądka, może być stosowany w ciąży i podczas karmienia piersią. Gorzej się przedstawia sytuacja dla osób które chciałby zastosować ten sprawdzony lek na kaca, albo w niedalekim odstępie czasowym od spożywanego alkoholu. Lek ten przestaje być bezpieczny a jest wręcz bardzo toksyczny dla wątroby.

Ale miało być o Apapie extra i skokach ciśnienia:-) Apap extra oprócz paracetamolu zawiera tajemniczy aktywator, który zwiększa moc przeciwbólową nawet o 40%. Według reklamy można lek spożywać nawet na czczo!!!
Tajemniczym związkiem jest kofeina. Faktycznie jest aktywatorem leków przeciwbólowych. Przyspiesza ich działanie i zwiększa moc działania. Nie jest to jakaś spektakularna nowość, a wręcz tzw.odgrzewane frytki. Na rynku jest wiele preparatów zawierających kofeinę. Bardziej przyczepię się do aspektu łykania leku na czczo oraz hasła przewodniego reklamy "pokonaj ból odpowiedzialnie". Odpowiedzialnie, czyli mądrze. Coś mi tu nie pasuje...

Dla wnikliwych, po podaniu informacji o spożyciu leku na czczo, pojawiła się magiczna gwiazdka, oraz odniesienie do tekstu wręcz niewidzialnego, w którym jest dopisek "*wynika z właściwości paracetamolu". Paracetamolu? OK. Faktycznie, sporadyczne (ale nie regularne) spożywanie na pusty żołądek nie powinno za bardzo go sponiewierać, ponieważ paracetamol nie posiada właściwości przeciwzapalnych, stąd brak działań niepożądanych typowych dla innych leków przeciwbólowych.
A co z kofeiną? Co wiemy na temat picia kawy na czczo? Według mnie, to już może trochę podrażnić żołądek i wywołać wiele nieprzyjemnych doznań zgagopodobnych.

I jeszcze kilka ciekawych mądrości zaczerpniętych wprost z charakterystyki produktu leczniczego:
Podawanie Apapu Extra razem z hormonami tarczycy (które stosuje się na czczo) może nasilić częstoskurcz. Natomiast doustne środki antykoncepcyjne zwalniają metabolizm kofeiny.

PRAWDA: aktywator zwiększający moc przeciwbólową leku
FAŁSZ: odpowiedzialnie, czyli na czczo.

Przed spożyciem leku skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą;-)