Strony
▼
15 października 2014
Przegląd prasy śniadaniowej
Dużo omawiałam reklam emitowanych w telewizji i radiu. Jednak dziś w skrzynce pocztowej odkryłam nową formę. Gazetkę produktową. W moim mieście otworzyła się nowa sieć aptek. W ten oto niekonwencjonalny sposób, niczym hipermarket, zaprasza na zakupy. Dosłownie, w moim odczuciu sprowadzili aptekę do rangi sklepu.
A więc przy porannej kawie miałam sposobność zaznajomić się z ofertą. Jako, że przepisy prawne zabraniają aptekom reklamowania się (dozwolona jest tylko informacja- nazwa apteki+ adres+godziny otwarcia), apteki sieciowe kombinują jak mogą aby ten zakaz obejść.
Gazetka, całkiem gruba okazała się całkiem intrygująca dla mnie.Oczywiście porównałam sobie ceny jakie znam z pracy, z tymi oferowanymi. Oczywiście, były niższe.
Dla niewtajemniczonych osób spoza świata aptecznego w skrócie opowiem jak takie ceny się uzyskuje. Jeśli jest się apteką sieciową ogólnopolską, kupuje się duże pakiety jednego produktu. Jak duże? W tysiącach. Przy takich ilościach producent oferuje spory rabat, którym apteka może podzielić się z pacjentem, stąd niższa cena. Inne apteki, nie sieciowe, tylko mogą pomarzyć o takich pakietach. Jeśli kupią kilkanaście opakowań to już jest wiele, stąd cena wyższa, bo producent nie udzielił rabatu. Takie pakiety to "świetny" sposób na konkurencję. W tonie negatywnym. Małe, rodzinne apteki nie są w stanie wygenerować tak niskich cen. Taki wielki skrót myślowy farmakoekonomiki:-)
A na koniec moja własna obserwacja. W gazetce nie ma ani jednego produktu mającego status leku. Są suplementy diety, są preparaty dietetyczne specjalnego przeznaczenia i kosmetyki.
I w ten oto sposób nakręca się rynek suplementów diety. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że większość suplementów ma swój pierwowzór w przebadanym świecie leków. A, że rejestracja suplementu diety jest łatwa i przyjemna, stąd będzie ich co raz więcej....
No cóż, ale taki jest rynek, wybiorę tą aptekę, w której zapłacę taniej za ten sam produkt. A porównując apteki internetowe do małych aptek stacjonarnych, ceny są często o co najmniej 40% niższe, a często i ponad 100% niższe.
OdpowiedzUsuń"ponad 100%" chyba nie;-) bo by za darmo były....ale co racja to racja, korzystać trzeba, jeśli jest taka okazja.
OdpowiedzUsuńSorki, chodziło mi że ponad 100% droższe w stacjonarnych, a nie ponad 100% tańsze w internetowych :P.
UsuńTak w ogóle dziś słyszałam reklamę Olimpowego Forstresu ''najlepszy na rynku'' czy jakoś tak. Ciekawe ;).
Przykład - w mojej aptece NEOSINE 31 zł a w aptece internetowej 16😃
UsuńI przychodzą pacjenci z tekstem: w aptece w centrum jest tańsze, dziękuję, ale nie kupię - za drogo. Ciekawe jak wygląda receptura w takich sieciówkach. W normalnej osiedlowej aptece czasem przychodzą dziennie po 2-3 recepty robione, a zdarzy się tak, że pacjenci jakoś się tak umawiają i przynoszą masowo - dochodzi nawet do 10 recept :D
OdpowiedzUsuńReceptura wygląda raczej słabo. Miałam okazję popracować chwilę w takiej aptece.
UsuńTo już wiem gdzie nie szukać pracy jak będzie wybór między osiedlową a sieciówką :)
Usuń