W końcu mogę się wziąć na reklamę suplementu diety Proliver. Obecnie prezentowana jest nowa odsłona spotu, w którym córka przedstawia rodzicom nowego chłopaka- przyszłego lekarza. Tata, który nigdy nic nie zmienia, dokonał rewolucji w swoim życiu i postanowił zmienić lek na wątrobę na Proliver. Argumentem jest fakt, iż preparat ma działać na kilka frontów, w tym na cholesterol. I nasz reklamowy "autorytet" poważnym tonem głosi, że to bardzo mądry wybór, podkreślając fakt zbijania cholesterolu. Ot tak w skrócie opowiedziana fabuła:)
Problem wysokiego cholesterolu to co raz częstsze zjawisko. I to już nie tylko u osób po 40 roku życia. Zaskakujący jest fakt zaburzeń lipidowych u ludzi młodych. Ale weźmy pod uwagę obecny model żywienia, a także wszechobecne fastfoody. Do tego dodajmy pośpiech, brak czasu, brak aktywności fizycznej...i wysoki cholesterol mamy jak w banku. Tak naprawdę najistotniejsza jest frakcja LDL, a także stężenie trójglicerydów. To one powiedzą nam całą prawdę o wszystkich naszych grzechach żywieniowych. Natomiast po frakcji HDL wiadomo, jak jest źle.. Im wyższy jej wynik tym w sumie lepiej dla nas, to jest tak zwany potocznie "dobry cholesterol".
Zobaczmy na skład suplementu diety Proliver:
- L-asparaginian L-ornityny
- cholina
- wyciąg z ziela karczocha
- wyciąg z cykorii
Ciekawe jest to, że na stronie producenta nie ma ani słowa o zwalczaniu cholesterolu. Ale jakby popatrzeć na skład dokładniej i korzystając ze zdobytej na studiach wiedzy, to zapewne chodzi o wyciąg z ziela karczocha. Pozwolę sobie tutaj na pewne spostrzeżenie. Mianowicie, takie rzeczy mogą sie wydarzyć tylko w przypadku suplementów diety (dla przypomnienia: suplementy diety nie podlegają badaniom tak jak leki, a zgodę na ich wypuszczenie na rynek wydaje Inspektor Sanitarny a nie Ministerstwo Zdrowia.), czyli nie podano o jaki wyciąg chodzi. A wyciąg wyciągowi nie równy. Bo są suche, gęste, alkoholowe, wodne etc. i w każdym z tych przypadków zawartość substancji czynnych będzie inna a co za tym idzie- dawkowanie.
W podanym przypadku w 1 tabletce mamy 25mg owego wyciągu z karczocha. Biorąc pod uwagę fakt, iż ma on działać obniżająco na cholesterol, i to, że łącznie mamy przyjąć 3 razy dziennie 2 tabletki, czyli 150mg (o ile pacjent zastosuje się do podanego dawkowania, a zapewne będzie stosował 1 tabletkę dziennie, bo tak wygodniej, a także żeby nie przedawkować;-)) zadajmy pytanie jak to się ma to naukowo potwierdzonych działających dawek?
Otóż według raportu EMA (link na końcu wpisu) jeśli przyjmiemy, że nasz wyciąg jest "suchy"(bo tak naprawdę nie wiemy, Ale wyciąg suchy ma najmniejsze dawkowanie), to potrzebujemy dziennie 600-1320mg wyciągu w leczeniu łagodnej i umiarkowanej hipercholesterolemii.
Zatem, czy dawka 150mg coś zdziała? Zdziała, ale raczej przy problemach z trawieniem, żółciopędnie itd. ale nie sądzę, żeby miała wpływ na obniżenie cholesterolu. Sądzę, że od tego są inne preparaty (np.Cynarex), przebadane i pewne.
Podsumowując: zapewne prezentowany suplement będzie miał wpływ na poprawę trawienia, ale tylko na tym poprzestańmy. Jeśli zależy nam na regeneracji wątroby, nie ma sensu tracić pieniędzy na półśrodki, tylko stosować, coś przebadanego i pewnego czyli lek.
No i nie wierzmy podejrzanym autorytetom z reklamy. Serio, przyszły lekarz? Może przyszły aktor w lekarskim kitlu?;-)
Przed spożyciem preparatu skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą;-)
PRAWDA: niska cena, poprawa trawienia
FAŁSZ: obniżanie cholesterolu, regeneracja wątroby