Strony

5 października 2018

Leksykon naturalnych surowców leczniczych

                                                                 źródło: własne.


Są książki, które po prostu stają się obowiązkowym elementem domowej biblioteczki. W styczniu tego roku (tj 2018) po raz pierwszy usłyszałam, że trwają pracę nad tą konkretną pozycją. Już wtedy wiedziałam, że koniecznie muszę ją mieć!

Obecny świat suplementów diety, to co raz bogatsze składy a w nich mniej lub bardziej znane wyciągi ziołowe. Co raz częściej producenci sięgają po surowce typowe dla innych systemów lecznictwa niż Medycyna Zachodu. W ten sposób na apteczne półki przywędrowały substancje typowe dla Ajurwedy czy Tradycyjnej medycyny chińskiej. Nie ma co ukrywać, że wiedza na temat ziołolecznictwa w Europie, choć bogata, skupia się na ograniczonej ilości surowców roślinnych, a zdobycie rzetelnej wiedzy o surowcach rzadkich, pierwszy raz pojawiających się na rynku jest mozolna i trudna. Dlatego ta pozycja jest taką perełką dla wszystkich poszukiwaczy, takich jak ja (ale nie tylko), którzy poszukują sprawdzonych informacji na temat konkretnych surowców użytych w różnych suplementach diety i nie tylko.

Internet to teraz podstawowe źródło wiedzy,z której korzysta wiele osób. Jednak nie zawsze informacje na jakie trafiamy są prawdziwe, sprawdzone czy poprawne merytorycznie. Dlatego nie zapominajmy o książkach i o ogromie pracy, jaką autorzy włożyli w zebranie materiału i jego opracowanie.

                                                                   źródło: własne.

Leksykon polecam każdemu zainteresowanemu tematem ziołolecznictwa, suplementów diety oraz Ajurwedy. Metoda ta zyskuje na popularności, jednak nie zawsze osoby stosujące ajurwedyjskie preparaty mają świadomość, co wchodzi w ich skład i jak poszczególne składniki oddziałują na organizm. 

Polecam w szczególności farmaceutom i lekarzom ale także wszystkim osobom zainteresowanym tematem.

Pozdrowienia dla autorów, w szczególności dla pana Zbigniewa, który wielokrotnie pomagał mi w opracowywaniu niektórych wpisów, jakie pojawiły się na blogu. Posty te nie powstałyby, gdyby nie informacje zebrane pracowicie przez autorów Leksykonu. 

Polecam,

Pogromca Reklam Farmaceutycznych 


12 kwietnia 2018

Amlan forte – magia odchudzania z Internetu


Wpis powstał przy współpracy ze Stowarzyszeniem Leki tylko z Apteki  prowadzącym obecnie kampanię Stop kłamstwom w internetowym handlu "lekami". Na stronie akcji: http://stopklamstwom.pl/ można śledzić aktualne informacje na temat działań i postępów kampanii w tym temacie.


źródło:amlanforte.com

„Organizm oczyszczony z toksyn, odporny i pełen witalności, a Ty piękna i czarująca jak nigdy wcześniej”

„Odchudzanie bez stresu”

 „Wakacje, nowa sylwetka, wielkie zmiany i postanowienia. Ogromne pragnienie metamorfozy napędza nas do działania. Jednak zapał szybko się kończy, gdy czujemy głód, frustrację i widzimy co jedzą inni, a czego nam nie wolno podczas diety. Jedno ciastko nie zaszkodzi, no może dwa…trzy…siedem? Sytuacja jest ci dobrze znana? Oczywiście, że tak…
Amlan Forte może być rozwiązaniem twoich problemów*”
(informacje ze strony producenta)

Czasem razem ze spamem albo jako zwykły e-mail na naszą skrzynkę mailową trafia reklama preparatu dostępnego jedynie w Internecie, działającego cuda w krótkim czasie, zawsze w niesamowitej promocji, która trwa „tylko dzisiaj” i zawsze w oszałamiającej cenie. Większość osób nawet nie zerknie drugi raz na taką reklamę. Jednak niekiedy zdarzy się ktoś odpowiednio zdesperowany, aby takie cudo nabyć.

Amlan forte to preparat, który według producenta zawiera wyciąg z rośliny o niesamowitych właściwościach. Agrest indyjski, znany głównie z medycyny ajurweryjskiej tym razem czaruje polskich odbiorców wizją nowego, pięknego ja. Idealnie na tegoroczne wakacje. Co ciekawe, razem z efektem odchudzania wynikającego ze spalania tkanki tłuszczowej zyskamy też piękne włosy. Dwie korzyści w cenie jednej.

Skład – Przeciwwskazania:
·         Ekstrakt (4:1) z agrestu Amla
·         1 kapsułka 400 mg
·         2 kapsułki (porcja dzienna) 800 mg
·         Substancja przeciwzbrylacjąca E470b / kapsułka żelatynowa
Nie stosować u kobiet w ciąży, matek karmiących, osób ze stwierdzonymi chorobami układu krążenia, nieżytu żołądka oraz dzieci poniżej 18 roku życia
(informacje ze strony producenta)

W jednej kapsułce znajduje się 400 mg ekstraktu z agrestu Amla. Według producenta, dawka dzienna to dwie kapsułki. Zatem opakowanie 60 kaps, wystarczy na miesięczną kurację. Jednak SKLEP oferuje także pakiety z rabatem. Zestaw na dwa lub trzy miesiące. Dodatkowo magnes na lodówkę bądź długopis gratis co zapewne ma osłodzić fakt wydania sporej sumki za suplement diety.

Jak działa tajemniczy agrest Amlan?

Agrest Amlan to inaczej Liściokwiat barwnikowy albo Mirobolan lekarski. Roślina ta, zwana po łacinie Phyllanthus emblica L. z rodziny Phyllanthaceae występuje także pod wieloma innymi nazwami, z których najpopularniejsza to Amla.
Co ciekawe, jest to surowiec farmakopealny, opisywany w monografiach Farmakopei Chińskiej (PPRC) oraz Ajurwedyjskiej Farmakopei Indyjskiej (API). Farmakopea to urzędowy spis leków dopuszczonych do obrotu w danym kraju, w tym także surowców roślinnych. Surowiec leczniczy stanowią świeże bądź suszone, dojrzałe owoce.

Amla (Amalaki wg API, Yuganzi wg PPRC) to element systemu medycyny tybetańskiej, tradycyjnej medycyny chińskiej, ajurwedy, unani (medycyna arabska), siddha (medycyna południowych Indii). W większości medycyna azjatycka dość mocno różni się od klasycznej, zachodniej jaką znamy w Europie innych krajach rozwiniętych. Człowiek postrzegany jest holistycznie, a poszczególne lekarstwa działają także na sferę duchową bądź energetyczną. Według źródeł, omawiana roślina posiada następujące działania:
  • ·        Obniżające stężenie cholesterolu we krwi
  • ·         Neutralizujące kwas solny w żołądku
  • ·         Przeciwcukrzycowe
  • ·         Anaboliczne
  • ·         Przeciwwymiotne
  • ·         Przeczyszczające
  • ·         Przeciwbiegunkowe
  • ·         Przeciwgorączkowe
  • ·         Wzmacniające pracę i wydolność serca
  • ·         Pobudzające układ odpornościowy
  • ·         Przeciwkrwotoczne
  • ·         Przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe
  • ·         Ochładzające i odświeżające
  • ·         Antyoksydacyjne


Dodatkowo według Ajurwedy działanie to można opisać między innymi jako redukujące wszystkie dosze, odmładzające, odtruwające i usuwające skutki stresu, poprawiające i leczące wzrok, zwiększające popęd płciowy. Z kolei według Medycyny Tradycyjnej Chińskiej, dojrzałe owoce Amla wywierają efekt ochładzający, rozpraszający gorąco, łagodzący kaszel, nawadniający.

Idąc tym tropem, świeże bądź suszone owoce Amla znajdują zastosowanie w następujących chorobach: wirusowe zapalenia wątroby, przewlekłe schorzenia wątroby, zgaga i choroba wrzodowa dwunastnicy, biegunki o charakterze przewlekłym i nawracającym, zaparcia, niestrawność na tle nerwowym, hemoroidy, niedokrwistość z niedoboru żelaza, choroby z gorączką w przebiegu, zapalenie oskrzeli, kaszel, błonica, cukrzyca, choroby oczu i powiek, obrzęki w wyniku urazów czy trądzik.

Dawkowanie według wspominanych Farmakopei to 3-6g dziennie (API) lub 3-9g dziennie (PPRC) suszonych owoców w proszku. Jak te dawki mają się do dawek wykorzystywanych w Amlan forte (800mg ekstraktu (4:1))? Niestety trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Brakuje tu podstawowych informacji, o standaryzacji wyciągu oraz badań, które dałyby odpowiedź, czy taka dawka wyciągu jest równie skuteczna co odpowiednia ilość suchego bądź świeżego owocu. Pozostaje pytanie, czy preparat będzie odchudzał? We właściwościach mamy wymieniony efekt anaboliczny, zatem metabolizm zostaje podkręcony, ale aby taki efekt zauważyć, substancja powinna być dostarczana w odpowiednich dawkach. Pytanie, czy prezentowany ekstrakt ma taką ilość substancji działających?

Amlan Forte a odchudzanie

Czy Amlan forte posiada właściwości odchudzające poprzez spalanie tłuszczu? Nie. Jest to surowiec o działaniu antyoksydacyjnym, może być stosowany w niedożywieniu, poprawi przyswajanie żelaza przy niedokrwistości. Bierze udział w usuwaniu toksyn, co w dłuższej perspektywie może przełożyć się na lepszy stan skóry i włosów. Jednak czy warty jest tylu pieniędzy, gdy na rodzimym, polskim rynku mamy dobre rośliny lecznicze, które dadzą podobny efekt?

Bardziej zastanawia mnie wymieniona sekwencja objawów: nadwaga, wysoki cholesterol, szara skóra, wypadające włosy. To nie tylko objawy złej diety i zaniedbań. Symptomy te mogą wskazywać na zaburzenia pracy tarczycy, które można wykryć jednym prostym badaniem laboratoryjnym: mierząc poziom TSH. Wysokie TSH wiąże się z niedoczynnością gruczołu tarczowego, często manifestuje się nadmiarem kilogramów, suchą i szarą skórą, wypadaniem włosów i wysokim poziomem cholesterolu. Zatem przed wprowadzaniem nowych diet i zastanawianiem się nad „cudownymi” specyfikami z Internetu, lepiej zacząć od prostego badania krwi.

Uwaga! Nie kupuj suplementów diety w Internecie!

Kiedy powinna zaświecić się lampka ostrzegawcza? Obecne czasy przeniosły duży procent sprzedaży do Internetu. Ten sam los spotkał leki i suplementy diety. Jednak jest istotna różnica GDZIE dokonujemy zakupu i CO kupujemy. W sieci znajdują się zarówno apteki internetowe jak i sklepy internetowe, które może założyć każdy i sprzedawać na co ma ochotę. Tak wygląda sprawa z omawianym Amlan Forte.

Apteki nie mogą się reklamować, zatem nie spotkamy w spamie albo w regularnej poczcie mailowej nachalnego przekazu marketingowego, który w agresywny sposób próbuje nam sprzedać „szczęście”. Typowe dla takich produktów jest ich zestawienie w super pakietach, dostępnych w niesamowitej cenie, tylko dziś. Ceny te zazwyczaj są po prostu skandalicznie wysokie. W przypadku Amlanu, jedno opakowanie kosztuje 100zł. Dla porównania koszt miesięcznej kuracji suplementami diety ze zwykłej apteki, z kategorii „odchudzanie” to połowa tej kwoty.

Kupując w aptece, wiadomo co kupujemy i od kogo. Do apteki przychodzą powiadomienia, gdy z daną partią leków bądź suplementów diety dzieje się coś niedobrego i trzeba ją zwrócić do hurtowni. Poza tym, mamy możliwość przeczytania ulotki bądź poradzenia się farmaceuty. W przypadku sklepów internetowych i pseudo-medykamentów możemy co najwyżej liczyć na rozmowę na chacie ze specjalistą od sprzedaży. Dzięki takiemu chatowi dowiedziałam się, że Amlan forte posiada ulotkę, jednak jest ona w opakowaniu, a opakowania są szczelnie zamknięte, więc nie ma do niej wglądu…Tak to właśnie wygląda. W aptece rzecz niespotykana, aby nie było dostępu do podstawowych informacji o produkcie.

Koniecznym elementem sprzedaży internetowej jest także kilka historyjek z udanymi metamorfozami, zdjęciami przed, zdjęciami po albo krótką informacją, ile to kilogramów udało się zgubić dzięki suplementacji. Rekomendacja w stylu „mi to pomogło” ma przekonać potencjalnych odbiorców do zakupu. Sam producent w „*” wyjaśnia, że efekt końcowy jest kwestią indywidualną, a wszystko i tak zależy od zdrowej diety i aktywności fizycznej. Po co zatem suplement diety do tego?
Co zrobić, żeby schudnąć?

Podsumowując: chcesz schudnąć? Nie kupuj suplementów diety przez Internet. Nie wiesz skąd pochodzą, nie wiesz, jak działają i czy w ogóle zadziałają tak jak opisuje to producent. Kuszą cię atrakcyjne hasła reklamowe? Taki jest ich cel, aby namówić do zakupu, najlepiej największego jak się da. Myślisz, że trafiła się super okazja i sklep internetowy daje ci duży rabat? Pójdź do najbliższej apteki, zapytaj o produkty na odchudzanie i porównaj ich koszt z super ofertą z Internetu. Niestety, nie tędy droga z odchudzaniem. Gdyby ktoś wymyślił skuteczny specyfik odchudzający, który działa od pierwszej tabletki byłby bardzo bogatym człowiekiem. Nie da się zrzucić kilku kilogramów w ekspresowym tempie. Poza tym będzie to niezdrowe dla organizmu. Co zatem zrobić, aby osiągnąć upragnioną wagę? Niestety – zdrowa dieta i aktywność fizyczna (spacer też się liczy). Najlepiej zacząć od małych kroków, zacząć przyglądać się codziennej diecie, czytać skład zjadanych produktów, spróbować pomału wprowadzać zdrowsze alternatywy. Nie da się pójść na skróty, a jeśli ktoś próbuje zazwyczaj efekt uzyskuje dużym kosztem dla zdrowia. Odrzućmy zatem zbędne suplementy i pozostańmy przy meritum: zdrowo jeść, ruszać się i nie kupować specyfików ze sklepów internetowych.

***Rezultaty stosowania podane w aukcji oraz treści zawarte w komentarzach są indywidualnymi rezultatami osób, firma Vital Progres nie gwarantuje identycznych wyników, mogą się one różnić w zależności od regularnego stosowania suplementu diety zgodnie z zaleceniami, ogólnej kondycji organizmu, uwarunkowań genetycznych, sposobu odżywiania oraz stylu życia. Produkt to suplement diety, który nie może być stosowany jako substytut zróżnicowanej diety. Preparat nie jest lekiem i nie może zastąpić leków wypisanych przez lekarza. W trakcie trwania kuracji zaleca się zrównoważony sposób żywienia oraz zdrowy tryb życia.

(informacja ze strony producenta)

Źródła:
Ajurwedyjska Farmakopea Indyjska
Farmakopea Chińska

Wpis dedykuję Panu Zbigniewowi, który podzielił się ze mną swoją bogatą i profesjonalną wiedzą na temat omawianego surowca roślinnego. Dziękuję!


26 lutego 2018

Promama na odporność i na gardło



źródło: promama.pl

Ciąża to szczególny stan. Zarówno dla kobiety jak i dla małego człowieka, który z każdym dniem rozwija się i rośnie, szykując się do przyjścia na świat. W ciąży zmienia się wszystko. Począwszy od fizjologii, hormonów i odporności a kończąc na farmakoterapii. Od dawna głośno podkreśla się, aby w tym szczególnym okresie uważać na każdy stosowany lek, przed jego zażyciem koniecznie skonsultować się z lekarzem prowadzącym, ponieważ substancje lecznicze mają wpływ także na rozwijające się dziecko. Niektóre mniejszy, a inne większy. Gdzie w tym wszystkim znaleźć miejsce dla suplementów diety? Mimo, iż z definicji należy je traktować jak żywność (a w ciąży też nie wszystko jeść można), to w tym wypadku ja bym przybliżyła je do farmakologii niż bromatologii.


Reklama Promama oburza mnie. Trafia prosto w strach przyszłych mam. Strach przed infekcją. Nikt nie lubi chorować, a wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak skomplikowana jest ta kwestia w ciąży. Większość stosowanych środków, jakie każdy z nas stosuje od pierwszych objawów, w tym wypadku jest niedozwolona. Pozostaje tradycyjny odpoczynek, naturalne metody i nadzieja, że organizm poradzi sobie bez wprowadzania przez lekarza leków. Tutaj obraz reklamowy pokazuje fragment zajęć w szkole rodzenia. O tym, że w ciąży wiele rzeczy uchodzi na sucho, na przykład jeden batonik czy spóźnienie. jak ważne jest stosowanie naturalnych wyborów, aby wzmocnić odporność i gardło, dla dobra mamy i dziecka i uniknąć infekcji.


Skład preparatu Promama odporność:

Woda, stabilizatory: sorbitole, glicerol, koncentrat z czarnej porzeczki, sok z aronii, wyciąg z owoców dzikiej róży, sok malinowy, substancja konserwująca: benzoesan sodu, substancja zagęszczająca: guma ksantanowa, aromat malinowy, wyciąg z czosnku.
Bez dodatku cukrów. Bez sztucznych barwników. Zawiera naturalnie występujące cukry.

Dawkowanie: 3x 45ml

Pojemność: 120ml

Skład preparatu Promama gardło:

substancja słodząca: izomalt, proszek z owoców dzikiej róży, wyciąg z propolisu, kwas L-askorbinowy, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, proszek malinowy, koncentrat soku z mango, aromat wiśniowy naturalny, amid kwasu nikotynowego, koncentrat soku z wiśni, barwnik: koszenila.

Nie zawiera sztucznych aromatów.

Dawkowanie: 1 pastylka do 4 razy na dobę

Zawartość: 12 pastylek

Skład preparatów jest podobny do serii Prenalen. Wyciągi, soki i koncentraty z owoców będących bogatymi źródłami naturalnej witaminy C jednak w małych dawkach. Do tego czosnek, propolis i witamina PP. Czy skład jest dobry i warty stosowania? Ja w kwestii ciąży należę do restrykcyjnych konserwatystów. Nie stosowałam nic, ponadto co zalecił mi lekarz prowadzący. Z resztą bez zgody lekarza nie radziłabym sięgać na własną rękę po takie specyfiki. Mimo, iż skład wydaje się w porządku, jest oparty na bazie naturalnych składników to zastanawia chociażby kwestia wydajności. Syrop na odporność, stosowany według zaleceń producenta starczy na…2 dni i niecałą jedną porcję. Pastylki do ssania na dłużej (3 dni). Uwaga na barwnik - koszenilę - spożywana w nadmiarze może nasilać reakcje alergiczne. Z kolei propolis będzie przeciwwskazany u osób uczulonych na produkty pszczele. Co zatem zrobić, aby nie zachorować i co stosować, gdy gardło szwankuje?

Najpierw kwestia gardła. Pij dużo wody. W ciąży zwiększa się zapotrzebowanie na płyny. Uzupełniaj je wodą. Przesuszenie błon śluzowych zwiększa ryzyko infekcji, zatem nawadniaj się regularnie. A jeśli coś się dzieje, powiedz o swoim problemie lekarzowi bądź farmaceucie. Na suche gardło i drapanie można bezpiecznie sięgnąć po preparaty na bazie porostu islandzkiego. Opcja ta jest bezpieczna dla kobiet w ciąży, występuje także w wersji bez cukru (dla Pań z cukrzycą) i dobrze nawilży gardło. Na ból gardła pozostaje wizyta lekarska, ale i tu lekarz podpowie jakie preparaty można zastosować, gdyż będą działać miejscowo i nie przenikną do płodu.

A teraz odporność. Zdrowa dieta, to wiadomo. Urozmaicona i wzbogacona w różnorodne warzywa i owoce – naturalne źródło witamin i minerałów. W okresie przeziębieniowym warto sięgnąć po kiszonki i przede wszystkim czosnek. Ale nie w formie sproszkowanej, więcej korzyści przyniesie stosowany w diecie. Do tego aktywność fizyczna. Nie musi to być od razu trening rodem z obozów sportowych. Za aktywność fizyczną uznaje się codzienny spacer, który przyniesie same korzyści przyszłej mamie i dziecku. No i na koniec niby oczywista kwestia, ale warto przypominać o niej za każdym razem. Częste mycie rąk ciepłą wodą z mydłem to dobra profilaktyka przez przeziębieniem. A kolejna oczywista kwestia to unikanie osób chorych, a jeśli to nie możliwe to ograniczenie kontaktu fizycznego z nimi plus częste mycie rąk!

Przyszła mamo, nie sięgaj nigdy po jakiekolwiek preparaty na własną rękę. Skonsultuj tą kwestię z lekarzem prowadzącym. To co pomogło komuś, Tobie może zaszkodzić. Uważaj na suplementy diety. Preparaty te stosuje się, aby uzupełnić dietę w pewne składniki. W ciąży zaleca się suplementację między innymi kwasem foliowym, jodem i DHA. Jeśli lekarz prowadzący zaleci preparat multiwitaminowy, wtedy warto po niego sięgnąć. Ale im mniej, tym lepiej. Im mniej dodatków w żywności (czytajmy etykiety!), im mniej niepotrzebnych suplementów diety tym lepszy efekt dla zdrowia dla mamy i dziecka.

A takie reklamy po prostu powinny być zakazane.

Przed spożyciem koniecznie skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą!




16 stycznia 2018

Apap Przeziębienie - zaskocz przeziębienie!

źródło: www.apapprzeziebienie.pl

W wielu przypadkach początek przeziębienia to dla wielu osób duże zaskoczenie. Zabiegany tryb życia, ogrom obowiązków, nawał pracy a tutaj lekkie drapanie w gardle. Przez pierwsze dwie godziny można się łudzić, że samo przejdzie. Gdy jednak katar dosłownie zaczyna lać się z nosa, czas oficjalnie zaakceptować infekcję. Jakże pięknie by było, gdyby w końcu powstał lek, który po pierwszej dawce wyleczyłby nas z niechcianej przyjaźni z wirusem. Nowa reklama Apap przeziębienie chyba właśnie takie cudo prezentuje – zaskocz przeziębienie! Czy skład zdoła zaskoczyć także farmaceutów?




Reklama w przyjemny w odbiorze sposób prezentuje jak w błyskawiczny sposób można dojść do siebie w przypadku przeziębienia. Wystarczy dawka leku na wieczór, a rano…nie tylko przeziębienie jest zaskoczone naszym stanem zdrowia. Wygląda na to, że rodzina i pracownicy także. Cudowne uzdrowienie, chwytliwe hasło reklamowe i sukces gwarantowany. Kto by nie chciał spróbować nowego środka i nie męczyć się z uporczywymi objawami przeziębienia?


Skład leku Apap przeziębienie (1 saszetka):

  • ·         650mg paracetamolu
  • ·         50mg kwas askorbinowy
  • ·         10mg fenylefryny chlorowodorek

Paracetamol to substancja o działaniu przeciwbólowym oraz przeciwgorączkowym. Kwas askorbinowy to znana i lubiana witamina C. Z kolei chlorowodorek fenylefryny wykazuje działanie sympatykomimetyczne czyli odpowiada za skurcz naczyń krwionośnych. Efekt ten odczują osoby zmagające się z „zatkanym” nosem. Łagodzi objawy nieżytu nosa, w tym także pochodzenia alergicznego. Plusem jest forma leku, czyli rozpuszczalna w wodzie saszetka. Wpłynie to na szybsze wchłanianie substancji czynnych oraz efekt działania, czyli złagodzenie objawów przeziębienia. Czy jednak przeziębienie wyleczy? Nie. Jedynie zamaskuje objawy, a gdy stężenie substancji aktywnych z czasem zacznie spadać wszelkie niechciane symptomy powrócą jak bumerang.


Zatem niestety nie udało się zaskoczyć ani przeziębienia ani mnie. Nie ma tu nowego, magicznego dodatku, który pozbyłby się przeziębienia po pierwszej dawce. Szkoda, jakże wygodne byłoby wtedy życie. Bardzo chciałabym, aby kiedyś była taka możliwość, by faktycznie zaskoczyć przeziębienie. Jednak póki co praw natury nie da się oszukać. Apap przeziębienie to dobry lek, łagodzący symptomy, takie jak ból głowy, ból gardła, uczucie zatkanego nosa. Nie leczy jednak tych objawów, a jedynie je blokuje. Przynosi ulgę na kilka godzin, ale wirus dalej jest w nas, my dalej możemy zarażać innych. Jedyne co się zmienia, to skala odczuwanych objawów. Z pewnością poczujemy się lepiej po takim lekarstwie, ale obawiam się, że nie będzie to uczucie pełnego zdrowia, tak jak obrazuje to reklama.


Na koniec warto podkreślić, że saszetki na przeziębienie to nie rodzaj herbatki, którą można spożywać, kiedy i ile chcemy. Każda porcja leku zawiera substancje czynne, które oddziałują na nas i mogą wchodzić w interakcje z innymi zażywanymi przez nas lekami. Szczególną ostrożność powinny zachować, między innymi,osoby chorujące na nadciśnienie. Fenylefryna podnosi wartości zarówno skurczowego jak i rozkurczowego ciśnienia tętniczego krwi.

Przed zażyciem leku skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą.